Zdjęcia tajemniczego Fobosa od ExoMars

Pomimo katastrofy lądownika Schiaparelli na Marsie, misja ExoMars prowadzona przez Europejską Agencję Kosmiczną i Roskosmos (Rosja) trwa w najlepsze. Póki co, naukowcy pracujący przy misji sondy Trace Gas Orbiter (TGO), skupiają się na obserwacjach nie tylko

Pomimo katastrofy lądownika Schiaparelli na Marsie, misja ExoMars prowadzona przez Europejską Agencję Kosmiczną i Roskosmos (Rosja) trwa w najlepsze. Póki co, naukowcy pracujący przy misji sondy Trace Gas Orbiter (TGO), skupiają się na obserwacjach nie tylko

Pomimo na Marsie, misja ExoMars prowadzona przez Europejską Agencję Kosmiczną i Roskosmos (Rosja) trwa w najlepsze. Póki co, naukowcy pracujący przy misji sondy Trace Gas Orbiter (TGO), skupiają się na obserwacjach nie tylko Czerwonej Planety, ale również jej księżyców.

Na pierwszy ogień poszedł Fobos, czyli większy z dwóch naturalnych satelitów Marsa. Księżyc o rozmiarach 27×22×18 kilometrów okrąża swą planetę w odległości zaledwie 6000 kilometrów.

TGO wykonała jego zdjęcia z pomocą kamery CaSSIS, z odległości około 7700 kilometrów. Opublikowane przez ESA zdjęcie jest kolorowe, ale jednak kolorów nie widać, ponieważ wykonano je z pomocą filtrów w zakresie częstości promieniowania, które znajdują się poza naszym zakresem widzenia.

Reklama

Zdjęcie Fobosa wykonane przez sondę TGO. Fot. ESA.

Tak naprawdę, naukowcy wykorzystali przelot obok Fobosa do kalibracji kamer i testów pracy dwóch innych instrumentów sondy. "Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników ich wskazań, użyjemy tych danych do lepszego przygotowania pomiarów w czasie, gdy sonda zacznie w przyszłym roku już normalną misję badawczą" - powiedział Håkan Svedhem, członek zespołu naukowego ESA ds. TGO.

Docelowa misja naukowa misji rozpocznie się pod koniec przyszłego roku. Do tego czasu dojdzie do korekty orbity z pomocą marsjańskiej atmosfery. Wówczas TGO zacznie krążyć po orbicie kołowej, około 400 kilometrów nad powierzchnią Czerwonej Planety.

Fragmenty orbity, na których testowano instrumenty TGO. Fot. ESA.

Instrumenty sondy zajmą się wtedy detekcją rzadkich gazów, które stanowią około procenta atmosfery marsa, ale mogą przynieść istotne informacje na temat możliwości istnienia tam kiedyś życia.

Na powyższym zdjęciu i grafice możecie zobaczyć Fobosa w pełnej krasie oraz fragmenty orbity, na których testowano poszczególne instrumenty, a dokładnie: Atmospheric Chemistry Suite (ACS), Colour and Stereo Surface Imaging System (CaSSIS), Nadir and Occultation for Mars Discovery (NOMAD).

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy