Zdjęcia zrobione aparatem skradzionym przez małpy

Niedawno mogliście zobaczyć film nakręcony przez mewę. Okazuje się, że nie tylko ptaki mają talent do uwieczniania otaczającego ich świata. Jeszcze ciekawszego wyczynu dokonały żyjące w Indonezji czarne makaki.

Niedawno mogliście zobaczyć film nakręcony przez mewę. Okazuje się, że nie tylko ptaki mają talent do uwieczniania otaczającego ich świata. Jeszcze ciekawszego wyczynu dokonały żyjące w Indonezji czarne makaki.

Niedawno mogliście zobaczyć film nakręcony przez mewę. Okazuje się, że nie tylko ptaki mają talent do uwieczniania otaczającego ich świata. Jeszcze ciekawszego wyczynu dokonały żyjące w Indonezji czarne makaki.

Fotograf David Slater podczas podróży po Indonezji przyglądał się życiu i obyczajom czarnych makaków. Przez trzy dni przebywał w ich otoczeniu starając się zdobyć zaufanie zwierząt, co miało pozwolić na

przygotowanie materiału fotograficznego. W tym czasie jedną z małp wyjątkowo zainteresowała lustrzanka fotografa, którą udało jej się ukraść ze statywu. Kiedy makak z przyglądał się łupowi w pewnym momencie nacisnął spust migawki.

Reklama

Dźwięk, który się wtedy rozległ wywołał bardzo duże zainteresowanie zwierząt, które chcąc usłyszeć go ponownie wykonywały kolejne zdjęcia. Dzięki temu powstała bardzo obszerna sesja licząca kilkaset zdjęć, w której zdecydowana większość to autoportrety. Na jednym zdjęciu uwieczniony został także sam fotoreporter, który w ten sposób otrzymał rewelacyjną pamiątkę z podróży.

Żałujemy tylko, że właściciel aparatu nie zdecydował się na opublikowanie większej ilości fotografii.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy