Zdjęcie tornada stało się hitem internetu

Chociaż w sieci można natknąć się na miliony zdjęć tornad, to jednak tylko jedno pobiło wszelkie rekordy popularności. Dlaczego to właśnie trąba powietrzna, która w 2007 roku nawiedziła kanadyjską prowincję Manitoba, okazała się najbardziej spektakularna?

Chociaż w sieci można natknąć się na miliony zdjęć tornad, to jednak tylko jedno pobiło wszelkie rekordy popularności. Dlaczego to właśnie trąba powietrzna, która w 2007 roku nawiedziła kanadyjską prowincję Manitoba, okazała się najbardziej spektakularna?

Justin Hobson jest autorem najpopularniejszego zdjęcia i filmiku ukazującego tornado, jakie kiedykolwiek zamieszczono w odmętach internetu. Jak sam stwierdził, na taką fotografię czeka się całe życie. Żywioł został przez niego uwieczniony 22 czerwca 2007 roku w rejonie miejscowości Elie w kanadyjskiej prowincji Manitoba.

Na popularnym serwisie społecznościowym Youtube filmik obejrzało już 16,5 miliona internautów. Jak to się stało, że tornado uwiecznione przez Justina, a nie jakieś inne spośród milionów, na które można się natknąć w internecie, zyskało miano tego najpopularniejszego?

Reklama

Powodów jest kilka. Przede wszystkim było to tornado najwyższej kategorii F5 (prędkość wiatru w leju od 420 do 512 km/h), która w Kanadzie należy do rzadkości. Historyczne zjawisko zostało sfotografowane w wyjątkowo sprzyjających okolicznościach.

Justin znalazł się poza ścianą deszczu i gradu, która mogłaby przysłonić tornado. Wówczas ze zdjęcia byłyby nici. Istotny jest również kontrast, który wytworzył się między ciemną chmurą a rozjaśnionym niebem w tle. To spowodowało, że dolna część szarego leja, stała się wyraźna.

Świetnie widoczna była chmura pyłu i szczątków, unoszonych przez tornado. Potęgę tego zjawiska podkreśliły znajdujące się w oddali słupy energetyczne, drzewa i krzewy.

Wreszcie lej zwiększający swoje rozmiary ku górze potrafił przerazić. Wymarzona kompozycja kontrastów i kolorów sprawiła, że zdjęcie to stanowi uzupełnienie większości publikacji dotyczących tornad, jako tzw. perfekcyjne tornado, rodem z podręcznika.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy