Zeszli do tajemniczych dziur na Syberii

Naukowcy wreszcie zorganizowali wyprawę do tajemniczych lejów na Syberii i gruntownie je zbadali, przy okazji schodząc do ich wnętrza. Wyjaśnili też przyczynę powstawania tych gigantycznych dziur w ziemi. Okazuje się, że odpowiedzialne jest za to ocieplenie klimatu...

Naukowcy wreszcie zorganizowali wyprawę do tajemniczych lejów na Syberii i gruntownie je zbadali, przy okazji schodząc do ich wnętrza. Wyjaśnili też przyczynę powstawania tych gigantycznych dziur w ziemi. Okazuje się, że odpowiedzialne jest za to ocieplenie klimatu...

Naukowcy wreszcie zorganizowali wyprawę do tajemniczych lejów na Syberii i gruntownie je zbadali, schodząc do ich wnętrza. Nosili się z tym zamiarem tak długo, ponieważ w lecie grunt i ściany lejów były zbyt niestabilne w wyniku odmarzającej ziemi. Teraz ponownie zamarzły, więc naukowcy wykorzystali ten fakt.

Wyprawa odpowiedziała na pytanie dotyczące przyczyny powstawania tych gigantycznych dziur w ziemi. Okazuje się, że stoi za tym ocieplenie klimatu, które sprawia, że wieczna zmarzlina zanika. W wyniku tego spod roztapiającego się lodu wydostaje się metan, który przy kontakcie z tlenem wybucha, drążąc charakterystyczny lej.

Reklama

Szacuje się, że w ciągu 20 lat, średnia temperatura w warstwie wiecznej zmarzliny, na głębokości 20 metrów, podniosła się o 2 stopnie. Ustalono też, że leje powstały podczas wyjątkowo ciepłych okresów letnich w 2012 i 2013 roku, gdy średnia temperatura była wyższa od normy o 5 stopni.

Naukowcy zamierzają dokładnie przebadać największy lej na obecność metanu, zarówno w jego ścianach, na jego dnie oraz w powietrzu na okolicznym obszarze. W ten sposób dowiedzą się czy istnieje możliwość kolejnych wybuchów metanu i dalszego powiększania się lejów.

Niektórzy badacze wskazują, że syberyjskie leje są związane z legendarnym Trójkątem Bermudzkim, w którym ponoć miały zaginąć samoloty i statki. Opowieści związanych z obszarem w kształcie trójkąta, łączącym Bermudy, Miami na Florydzie i San Juan na Portoryko, jest bardzo wiele, niektóre zaskakujące.

Badacze skupili się na naukowym wyjaśnieniu tego fenomenu i okazuje się, że również może być on związany z metanem. Już w 2003 roku na łamach pisma American Journal of Physics wyjaśniono, że pęcherzyki metanu wydobywające się ze szczelin w dnie oceanicznym łączą się z wodą tworząc specyficzny płyn, który ma znacznie mniejszą gęstość niż woda.

Gdy takie pęcherzyki zaczną uderzać o dno statku, mogą znacząco zmniejszyć jego wyporność i tym samym doprowadzić do zatonięcia. A jak metan wpływa na samoloty? Otóż unosząc się wraz z prądami konwekcyjnymi do atmosfery, może powodować turbulencje, może także przy reakcji z iskrą z samolotowego silnika, doprowadzić do wybuchu i katastrofy lotniczej.

Być może nigdy nie dowiemy się czy rzeczywiście metan jest głównym winowajcą katastrof w Trójkącie Bermudzkim, ponieważ głębia Atlantyku sięga na tym obszarze aż 5 kilometrów. Pod znakiem zapytania znajduje się także samo istnieje Trójkąta, który od lat 80. ubiegłego wieku jakby się wyciszył.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy