Zeszłoroczny yeti to tylko niedźwiedź

W zeszłym roku międzynarodowy europejsko-amerykański zespół naukowców z różnych dziedzin stwierdził, że udało im się znaleźć RNA należące do niedźwiedzia polarnego sprzed 40 tysięcy lat, a to właśnie to zwierzę miało być tajemniczym yeti, o którym czasem donosili turyści i podróżnicy. Teraz okazuje się jednak, że materiał ten mógł pochodzić od najzwyklejszego niedźwiedzia brunatnego.

W zeszłym roku międzynarodowy europejsko-amerykański zespół naukowców z różnych dziedzin stwierdził, że udało im się znaleźć RNA należące do niedźwiedzia polarnego sprzed 40 tysięcy lat, a to właśnie to zwierzę miało być tajemniczym yeti, o którym czasem donosili turyści i podróżnicy. Teraz okazuje się jednak, że materiał ten mógł pochodzić od najzwyklejszego niedźwiedzia brunatnego.

W zeszłym roku międzynarodowy europejsko-amerykański zespół naukowców z różnych dziedzin stwierdził, że udało im się znaleźć RNA należące do niedźwiedzia polarnego sprzed 40 tysięcy lat, a to właśnie to zwierzę miało być tajemniczym yeti, o którym czasem donosili turyści i podróżnicy. Teraz okazuje się jednak, że materiał ten mógł pochodzić od najzwyklejszego niedźwiedzia brunatnego.

Zupełnie inny zespół badaczy przejrzał jeszcze raz zeszłoroczne wyniki i doszedł do zupełnie innego wniosku - tajemniczym zwierzęciem, którego RNA udało się znaleźć jest najzwyklejszy niedźwiedź brunatny zamieszkujący okolicę, w której próbkę znaleziono - genetyka tego absolutnie nie wyklucza, choć oczywiście nadal prawdopodobna jest hipoteza o mitycznym yeti, w którego rolę wcielać się może zaginiony niedźwiedź polarny.

Reklama

Jedyną drogą aby przekonać się o tym na pewno jest znalezienie żywego osobnika, który genetycznie będzie pasował do znalezionych próbek.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy