Zmierzono dystans do Oka Saurona

Zespół astronomów z Danii i Wielkiej Brytanii opracował właśnie zupełnie nową metodę obliczania odległości jakie dzielą nas od odległych galaktyk, a jako pierwszy cel nowej metody obrali oni galaktykę NGC 4151 zwaną także Okiem Saurona.

Zespół astronomów z Danii i Wielkiej Brytanii opracował właśnie zupełnie nową metodę obliczania odległości jakie dzielą nas od odległych galaktyk, a jako pierwszy cel nowej metody obrali oni galaktykę NGC 4151 zwaną także Okiem Saurona.

Zespół astronomów z Danii i Wielkiej Brytanii opracował właśnie zupełnie nową metodę obliczania odległości jakie dzielą nas od odległych galaktyk, a jako pierwszy cel nowej metody obrali oni galaktykę NGC 4151 zwaną także Okiem Saurona.

Galaktyka ta nosi taki przydomek, bo gdy na nią spojrzymy to rzuca się w oczy podobieństwo do znanego z Władcy Pierścieni obiektu. Jest ona galaktyką spiralną z poprzeczką, która znajduje się w gwiazdozbiorze Psów Gończych w odległości 62 milionów lat świetlnych od Ziemi. Teraz znamy ten dystans dokładnie, choć wcześniej liczono go na 13-95 milionów lat świetlnych.

Reklama

Galaktyka ta - jak wiele innych, w tym nasza Droga Mleczna - posiada w swoim centrum supermasywną czarną dziurę, która pochłaniając gaz i pył rozgrzewa go do ogromnych temperatur - a tym samym jest bardzo jasna w pewnym zakresie fal elektromagnetycznych.

Dysk akrecyjny tworzy zatem wokół niej jasną auerolę, która emituje duże ilości promieniowania podczerwonego, a właśnie ten świetlisty pierścień astronomowie wykorzystali jako kosmiczną linijkę.

Użyli oni teleskopów Kecka znajdujących się na hawajskim Mauna Kea i z pomocą intereferometrii uzyskali obraz o wysokiej rozdzielczości pozwalający zmierzyć im dokładnie rozmiar kątowy tego pierścienia. A znając go byli oni w stanie wyliczyć dokładny dystans dzielący nas od Oka Saurona.

Nowa technika pozwoli na dokładniejsze mapowanie otaczającego nas wszechświata, a przyczyni się ona nie tylko do dokładniejszego wyliczenia dystansów dzielących nas od poszczególnych galaktyk, lecz także pozwoli obliczyć dokładniej masę czarnych dziur. Już teraz jej autorzy zwracają uwagę, że dotychczas większość z nich mogła być niedoszacowana nawet o 40%.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy