Zmierzono prędkość grawitacji
Szczególna teoria względności Einsteina przyniosła ze sobą jedno, zasadnicze ograniczenie we wszechświecie - a więc prędkość rozchodzenia się światła w próżni. Musiano wtedy zrewidować poglądy jeszcze z czasów Newtona, według których grawitacja miałaby rozchodzić się z nieskończoną prędkością. Teraz chińscy naukowcy zbadali dokładnie jej prędkość.
Szczególna teoria względności Einsteina przyniosła ze sobą jedno, zasadnicze ograniczenie we wszechświecie - a więc prędkość rozchodzenia się światła w próżni. Musiano wtedy zrewidować poglądy jeszcze z czasów Newtona, według których grawitacja miałaby rozchodzić się z nieskończoną prędkością. Teraz chińscy naukowcy zbadali dokładnie jej prędkość.
Prędkość rozchodzenia się grawitacji próbowano zmierzyć od dawna lecz było to niezwykle trudne - grawitacji nie da się bowiem ekranować i nie sposób przez to zmierzyć ją w laboratorium. Wcześniej próbowano tego dokonać przy pomocy obserwacji ciał niebieskich, lecz osiągano wtedy dość duży margines błędu - około 20%.
Badacze z Instytutu Geologii i Geofizyki przy Chińskiej Akademii Nauk podeszli do tego problemu nieco inaczej. Dokładnie rejestrowali oni dane podczas sześciu pierścieniowych zaćmień Słońca i porównali je z danymi dotyczącymi zjawiska pływowego na Ziemi - czyli odkształcenia powierzchni Ziemi (wynoszące około 30 centymetrów) powodowanego przez grawitacyjny wpływ Słońca i Księżyca (co odpowiada także za pływy morskie).
Na postawie tych obserwacji byli oni w stanie stwierdzić (z marginesem błędu wynoszącym tylko 5%), że faktycznie grawitacja ze Słońca dociera do nas z taką samą prędkością, z jaką dociera do nas stamtąd światło.
Źródło: