Znaleziono podstawę całej literatury

Kurt Vonnegut rozrysował sobie kiedyś fabuły znanych historii na wykresy i odkrył, że da się zauważyć tam kilka powtarzających się wzorów, którymi mają podążać nasze emocje. Teraz, z pomocą komputerów pociągnięto ten temat dalej i odnaleziono zaledwie 6 podstawowych schematów, na których opiera się niemal cała literatura.

Kurt Vonnegut rozrysował sobie kiedyś fabuły znanych historii na wykresy i odkrył, że da się zauważyć tam kilka powtarzających się wzorów, którymi mają podążać nasze emocje. Teraz, z pomocą komputerów pociągnięto ten temat dalej i odnaleziono zaledwie 6 podstawowych schematów, na których opiera się niemal cała literatura.

Kurt Vonnegut rozrysował sobie kiedyś fabuły znanych historii na wykresy i odkrył, że da się zauważyć tam kilka powtarzających się wzorów, którymi mają podążać nasze emocje. Teraz, z pomocą komputerów pociągnięto ten temat dalej i odnaleziono zaledwie 6 podstawowych schematów, na których opiera się niemal cała literatura.

Vonnegut wcale nie był pierwszy, bo dwa tysiące lat wcześniej coś podobnego dostrzegł Arystoteles, jednak nie miał on zbyt wielu narzędzi by przeprowadzić tak dogłębną analizę jaką ostatnio udało się wykonać Andrew Reaganowi z Computational Story Lab na Uniwersytecie Vermont.

Reklama

Razem z kolegami, przy użyciu nowoczesnych technik komputerowych przeanalizował on ponad 1700 różnych spisanych historii i udało mu się tam znaleźć sześć podstawowych wzorów, które dalej obudowywane są tylko bardziej skomplikowaną fabułą.

Tak też na przykład są historie najprostsze, które emocjonalnie stają się coraz bardziej pozytywne (Alicja w krainie czarów), coraz bardziej negatywne (dramaty jak choćby Romeo i Julia), czy też podążają bardziej skomplikowanymi ścieżkami - na przykład najpierw widzimy pozytywne emocje, nasz bohater idzie do przodu w świecie, ale potem wszystko obraca się przeciw niemu (na przykład mit o Dedalu i Ikarze), a są też historie, których ogólny emocjonalny wydźwięk jest trzykrotnie złożony.

Oczywiście to wszystko obudowane jest mniejszymi fragmentami, które również mogą podążać w różnych kierunkach, jednak wygląda na to, że ogólny wydźwięk opowiadanych i zapisywanych przez nas historii jest taki sam od wieków, a prawdopodobnie i od czasów, gdy w ogóle zaczęliśmy sobie historie opowiadać. Bo i człowiek, pomimo całej technologii, jest nadal tym samym, emocjonalnym stworzeniem.

Źródło: , Zdj.: PD

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy