Zwycięstwo Billa Gatesa - opracowano szczepionkę bez igły

Bill Gates pompuje setki milionów dolarów ze swego prywatnego majątku w fundację, którą prowadzi razem ze swoją żoną. Jednym z założeń fundacji jest całkowite wyeliminowanie choroby Heinego-Medina wywoływanej przez wirus polio. Teraz misja Gatesa niemal dobiegła końca - choruje na nią zaledwie kilkaset osób rocznie, a już gotowa jest innowacyjna szczepionka, która ma zetrzeć tę chorobę z powierzchni Ziemi.

Bill Gates pompuje setki milionów dolarów ze swego prywatnego majątku w fundację, którą prowadzi razem ze swoją żoną. Jednym z założeń fundacji jest całkowite wyeliminowanie choroby Heinego-Medina wywoływanej przez wirus polio. Teraz misja Gatesa niemal dobiegła końca - choruje na nią zaledwie kilkaset osób rocznie, a już gotowa jest innowacyjna szczepionka, która ma zetrzeć tę chorobę z powierzchni Ziemi.

Bill Gates pompuje setki milionów dolarów ze swego prywatnego majątku w fundację, którą prowadzi razem ze swoją żoną. Jednym z jej założeń (fundacji, nie żony) jest całkowite wyeliminowanie choroby Heinego-Medina wywoływanej przez wirus polio, która jeszcze kilkadziesiąt lat temu zbierała śmiertelne żniwo na całym świecie. Teraz misja Gatesa niemal dobiegła końca - choruje na nią zaledwie kilkaset osób rocznie, a już gotowa jest innowacyjna szczepionka, która ma zetrzeć tę chorobę z powierzchni Ziemi.

Gatesowi udało się tego wszystkiego dokonać dzięki temu, że jego pieniądze pozwoliły na opracowanie nowatorskiej szczepionki, która nie wymaga używania igieł i do tego nie trzeba jej przechowywać w lodówce - co jest niezwykle ważne dla krajów trzeciego świata.

Reklama

Naukowcom z King's College London udało się tę szczepionkę stworzyć poprzez wysuszenie żywych wirusów i zamknięcie ich w cząsteczkach sacharozy, które następnie formowane są w maleńką igiełkę. Igła ta praktycznie bezboleśnie penetruje górną warstwę skóry, gdzie rozpuszcza się dostarczając szczepionkę.

Na razie przeszła ona testy na myszach, lecz wyniki były bardzo obiecujące. Pozostają teraz badania kliniczne na ludziach, a kto wie, może za kilkanaście lat ta innowacyjna metoda będzie służyła do dostarczania wszelkich innych szczepionek i leków.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy