Donald Trump zagroził Apple. Kazał przenieść produkcję iPhone'ów do USA
Nie jest żadną tajemnicą, że Apple znajduje się pośród firm, w które najmocniej uderzają nowe cła Trumpa. Nowa polityka nakłada na producentów horrendalne opłaty celne, jeśli sprowadzają sprzęt z zagranicznych fabryk. Jeszcze przed jej wprowadzeniem firmie udało się zwieźć do kraju całe samoloty iPhone'ów. Teraz to już niemożliwe, a Donald Trump osobiście zagroził Timowi Cookowi, szefowi Apple.

Spis treści:
Cła Trumpa uderzyły w Apple. Produkcja przechodzi do Indii
Niesławne cła Trumpa wstrząsnęły całym rynkiem elektroniki i wywołały oburzenie zarówno firm, jak i konsumentów. Nowa polityka celna ma w zamiarze skłonić amerykańskich producentów do przeniesienia fabryk na terytorium USA. Importowane dobra konsumpcyjne są natomiast obłożone wyjątkowo dotkliwym cłem. Trumpowi zależy, by Stany Zjednoczone stały się jeszcze większą potęgą gospodarczą, zwłaszcza w obliczu rosnącej potęgi Chin, z których pochodzi duża część elektroniki.
Apple produkuje i montuje swoje iPhone'y głównie w Chinach, ale też w Indiach, a od niedawna przenosi część produkcji do Wietnamu. Niektóre podzespoły są produkowane w Stanach Zjednoczonych, Tajwanie, Korei Południowej i Japonii. Cła Trumpa mają różną wartość dla poszczególnych krajów. W przypadku Chin wynosi ono 54% (20% cło bazowe + 34% nowe cło Trumpa), a w przypadku Indii - już tylko 26%. Cło dla krajów Unii Europejskiej wynosi 20%, ale niedawno Trump zaproponował podniesienie go do 50%. Apple jest największym dostawcą smartfonów na rynku amerykańskim, na którym iOS wygrywa z Androidem.
Donald Trump zagroził szefowi Apple. Czy wzrośnie cena iPhone'a?
Aby ograniczyć wydatki, Apple zaczęło przenosić coraz więcej produkcji z Chin do Indii. To najwyraźniej nie spodobało się ekscentrycznemu prezydentowi, który wolałby, aby firma produkowała tylko w USA. W związku z tym Donald Trump osobiście zagroził CEO Apple, Timowi Cookowi.
Już dawno temu poinformowałem Tima Cooka z Apple, że oczekuję, że ich iPhone'y, które będą sprzedawane w Stanach Zjednoczonych Ameryki, będą produkowane i składane w Stanach Zjednoczonych, nie w Indiach ani nigdzie indziej. Jeśli tak nie będzie, Apple będzie musiało zapłacić USA taryfę przynajmeniej 25%. Dziękuję za waszą uwagę w tej sprawie.
Eksperci przewidują, że Apple prędzej przełknie gorycz i zapłaci, niż zacznie produkować w USA. "W kwestiach opłacalności dla Apple lepiej jest zapłacić 25% taryfę za iPhone'y sprzedawane na rynku USA niż przenieść linie produkcyjne z powrotem do USA" - skomentował analityk łańcucha dostaw Apple, Ming-Chi Kuo.
Apple prędzej zapłaci niż przeniesie produkcję do USA?
"Umówiłem się z Timem, że tego nie zrobi. Powiedział, że jedzie do Indii, żeby budować fabryki. Powiedziałem 'To OK, że jedziesz do Indii, ale nie będziesz tu sprzedawać bez taryf'. I tak to właśnie jest" - powiedział Donald Trump reporterom w Gabinecie Owalnym.
Część ekspertów sądzi, że w najlepszym razie zawinięcie produkcji do USA byłoby koszmarnie drogie, a w najgorszym razie - niemożliwe. Doszło zatem do impasu, a zapłacą za to najpewniej konsumenci.
Mimo iż Apple wspominał o optymalizacjach łańcucha dostaw, dzięki którym cena iPhone'a zostanie na dotychczasowym poziomie, to firma nie wyklucza jej podniesienia (analitycy przewidują, że cena wzrośnie o 100-300 dolarów), jeśli byłoby to konieczne. Apple może też zawrzeć umowę z administracją Trumpa lub zaskarżyć jej decyzję w sądzie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 87 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!