Technologia satelitarna w wojsku. Oczy i uszy współczesnej armii
Z orbity widać więcej, niż można by przypuszczać. Satelity wojskowe to dziś oczy i uszy armii. Śledzą ruchy przeciwnika, kierują pociski z chirurgiczną precyzją, ostrzegają przed rakietami i zapewniają łączność tam, gdzie inne środki zawodzą. Teraz w ten kosmiczny wyścig technologii coraz mocniej wchodzi też Polska.

Współczesne wojsko walczy już nie tylko na lądzie, morzu czy w powietrzu. Coraz częściej decydujące starcia toczą się z przestrzeni kosmicznej. A raczej z orbity (lub, jak kto woli, na orbicie), gdzie krążą co najmniej dziesiątki, a nawet setki satelitów wojskowych. Ich rola jest trudna do przecenienia - od precyzyjnego namierzania celów, przez zabezpieczanie łączności, po wykrywanie startów rakiet w ciągu kilku sekund. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu taki poziom obserwacji i kontroli wydawał się domeną filmów science fiction. Dziś to podstawa codziennej pracy sił zbrojnych na całym świecie.
Rodzaje satelitów wojskowych i ich zadania
W arsenale nowoczesnej armii znajduje się kilka głównych typów satelitów, każdy z wyspecjalizowanym zadaniem. Satelity rozpoznawcze, zwane też szpiegowskimi, dostarczają zdjęć i danych radarowych o rozdzielczości pozwalającej dostrzec pojedynczy pojazd. Korzystają z teleskopów optycznych, sensorów podczerwieni lub radarów z syntetyczną aperturą (SAR), które "widzą" przez chmury i w nocy. Satelity łączności tworzą bezpieczne, szyfrowane kanały przesyłu głosu, obrazu i danych między dowództwem a jednostkami w dowolnym miejscu globu. Bez nich trudno byłoby prowadzić skoordynowane działania w kilku rejonach jednocześnie.
Kolejną kategorią są satelity nawigacyjne, które umożliwiają precyzyjne określenie pozycji i synchronizację działań. Dzięki nim możliwe są uderzenia z dokładnością do kilku metrów. Zarówno z powietrza, jak i z lądu czy morza. Satelity wczesnego ostrzegania wykrywają starty rakiet balistycznych, dając obrońcom bezcenne minuty na reakcję. Uzupełnieniem są satelity SIGINT i ELINT, przechwytujące sygnały radiowe i emisje radarowe przeciwnika, co pozwala na lokalizowanie i neutralizowanie jego systemów obrony.
Satelity w nowoczesnych operacjach wojskowych
Zastosowanie satelitów w działaniach zbrojnych jest wszechstronne. Dostarczają danych wywiadowczych w czasie rzeczywistym, umożliwiają szybką reakcję na ruchy przeciwnika i planowanie operacji w oparciu o aktualną sytuację w terenie. W połączeniu z dronami i systemami naziemnymi tworzą sieć, w której każdy element dostarcza informacji do wspólnego systemu dowodzenia. W operacjach takich jak wojna w Iraku w 2003 roku, zdjęcia i dane satelitarne umożliwiały koalicji precyzyjne uderzenia i manewry wyprzedzające działania irackiej armii.
Łączność satelitarna to kolejny filar współczesnych operacji. Zapewnia komunikację nawet w sytuacji, gdy infrastruktura naziemna zostaje zniszczona lub odcięta. W konfliktach ostatnich lat, m.in. na Ukrainie, satelity okazały się niezastąpione w utrzymywaniu kontaktu między dowództwem a jednostkami na froncie. Nawigacja satelitarna z kolei nie tylko naprowadza pociski, ale też synchronizuje działania jednostek w rozległych operacjach.
Nie można pominąć znaczenia satelitów w obronie przeciwrakietowej. Wczesne wykrycie startu pocisku to często jedyna szansa na jego przechwycenie. Systemy takie jak amerykański SBIRS monitorują Ziemię w trybie ciągłym, gotowe wysłać alarm w ułamku sekundy.
Bezpieczeństwo w kosmosie. Świadomość sytuacyjna i kontrola przestrzeni
Kosmos staje się coraz bardziej zatłoczony, a to rodzi nowe wyzwania. Space Situational Awareness (SSA), czyli świadomość sytuacyjna w przestrzeni kosmicznej, obejmuje monitorowanie satelitów, planowanie manewrów unikowych i identyfikowanie potencjalnych zagrożeń - od kolizji z odłamkami po działania wrogich satelitów. Wojskowe systemy SSA działają jak kontrola ruchu lotniczego, ale dla orbity. Stale śledzą obiekty i analizują ich trajektorie. Taka wiedza jest niezbędna, by chronić kosztowne i strategiczne zasoby w przestrzeni kosmicznej.
Nowe satelity dla Polski. Może nie skok, ale krok w stronę niezależności
Polska armia obecnie wchodzi w nową erę obserwacji z orbity. Agencja Uzbrojenia podpisała w maju b.r. umowę na dostawę satelitarnego systemu rozpoznawczego MikroSAR, realizowanego przez polsko-fińską firmę ICEYE i Wojskowe Zakłady Łączności nr 1. Nowe satelity, wyposażone w radary SAR, będą dostarczać obrazów Ziemi o wysokiej rozdzielczości niezależnie od pogody czy pory dnia. Trafią na orbitę heliosynchroniczną, co umożliwi regularną obserwację tych samych obszarów w identycznych warunkach oświetleniowych, co jest kluczowe dla analizy zmian w terenie.
To nie jedyny projekt tego typu w Polsce. Już wcześniej zamówiono satelity optyczne od firmy Airbus Defence and Space oraz zapewniono sobie dostęp do danych z francuskiej konstelacji Pleiades Neo i włoskiego systemu Cosmo-SkyMed. W 2024 roku powstała Agencja Rozpoznania Geoprzestrzennego i Usług Satelitarnych (ARGUS), której zadaniem jest zarządzanie tymi zasobami i zapewnienie ich bezpieczeństwa. Nowe satelity oznaczają, że Polska zyska większą niezależność w zbieraniu danych strategicznych.
Źródła: PAP, nsin.us, newspaceeconomy.ca, spaceforce.mil, ts2.tech