Czarny dzień dla fanów e-Sportu po masakrze na Florydzie. „To ukryci mordercy”
Świat e-sportu przeżywa najgorsze chwile w swojej historii. Strzelanina w USA wywołała falę krytyki pod adresem elektronicznej rozrywki, gier i samych graczy.
Wczoraj wieczorem w Jacksonville na Florydzie, podczas turnieju e-sportowego Madden NFL 19, doszło do strzelaniny, w wyniku której zginęły 3 osoby, a 11 zostało poważnie rannych. Ogień do e-Sportowców otworzył 24-letni David Katz, a później odebrał sobie życie. Według ustaleń policji, chłopak zaczął strzelać w pokoju gier Good Luck Have Fun w restauracji Chicago Pizza. Wcześniej odpadł z turnieju Madden, poświęconemu footballowi amerykańskiemu, i to skłoniło go do wywołania strzelaniny. Gracz przyjechał na turniej specjalnie z Baltimore.
„Tragiczna sytuacja, jaka miała miejsce w niedzielę w Jacksonville, była bezsensownym aktem przemocy, który mocno potępiamy. Nasze najgłębsze wyrazy współczucia wysyłamy do rodzin ofiar i rannych. Wszyscy w Electronic Arts jesteśmy wstrząśnięci tym przerażającym wydarzeniem. Teraz koncentrujemy się na tych, których to dotyczy i wspieramy organy ścigania, które kontynuują dochodzenie w sprawie tego przestępstwa” - napisali w swoim oświadczeniu przedstawiciele Electronic Arts.
Kolejna już strzelanina na Florydzie i pierwsza na imprezie e-Sportowej, wywołała w Stanach Zjednoczonych falę krytyki pod adresem szkodliwości gier wideo i zbyt łatwego dostępu do broni palnej. Przypomnijmy, że niedawno Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wpisała uzależnienie od gier na listę chorób psychicznych. Wówczas również w mediach doszło do debaty na temat potrzeby większej kontroli rządu i organizacji nad rynkiem cyfrowej rozrywki i sprzedaży broni. Pojawiły się nawet głosy, że gracze to „ukryci mordercy”, którzy bez żadnego większego powodu mogą opracować sobie w głowie plan, zdobyć broń i doprowadzić do śmierci wielu niewinnych istnień ludzkich.