Half-Life: Alyx bez gogli VR? Tak, teraz można grać na PC, dzięki specjalnemu modowi

Fani byli zachwyceni, kiedy Valve zapowiedziało nową grę z ich ulubionego uniwersum Half-Life 2, ale entuzjazm nieco opadł po ogłoszeniu sugerującym, że będzie to tytuł dedykowany wirtualnej rzeczywistości.

Szczególnie że jak łatwo było się domyślić po tytule, produkcja nawiązuje do Half-Life 2, gdzie najbliższą sojuszniczką głównego bohatera, Gordona Freemana, była właśnie Alyx Vance, a które zakończyło się epickim cliffhangerem, więc fani spodziewali się, że w końcu poznają dalszy ciąg tej wciągającej historii. Tymczasem oficjalna zapowiedź gry zdradziła, że ta nie podejmie tego wątku i zamiast tego przeniesie nas między pierwszą i drugą odsłonę cyklu, skupiając się na postaciach Alyx Vance i jej ojca, którzy walczą z okupującą Ziemię obcą rasą Combine. Czy to źle? Jak się okazało zaraz po premierze Half-Life: Alyx, zdecydowanie nie!

Reklama

Jedynym problem gry jest bowiem konieczność posiadania odpowiedniego headsetu (co nie jest wcale takie oczywiste, gdyż technologia ta została przyjęta przez graczy raczej chłodno), bo recenzje nie pozostawiają wątpliwości, że jest po prostu świetna i to z pewnością najlepsza dotąd produkcja na VR. Czy zatem gracze, którzy nie posiadają gogli wirtualnej rzeczywistości muszą zapomnieć o Alyx? Początkowo wydawało się, że tak, ale z pomocą przyszło środowisko moderskie, które udostępniło rozwiązanie pozwalające na granie w ten tytuł bez VR. 

Jak informuje VGC, modderzy odblokowali pewną liczbę komend, które Valve usunęło z gry przed premierą, a które służyły do testowania produkcji bez konieczności ciągłego zakładania i zdejmowania headsetu. Po ich przywróceniu możliwe jest granie w Half-Life: Alyx z użyciem myszki i klawiatury zamiast zestawu wirtualnej rzeczywistości, ale tylko częściowo i jak zapewniają deweloperzy, gra bardzo dużo na tym traci. Robin Walker, projektant tytułu, zapewnia zresztą, że doskonale zdawał sobie sprawę, że mod bez VR się pojawi i tak naprawdę miał... na niego nadzieję.

 - Możemy powiedzieć wiele rzeczy na temat tego, dlaczego zrobiliśmy tę grę tylko w VR i uważamy, że wyszło to dobrze, ale gra w końcu sama wyjaśni im wszystko, kiedy będą mieli szansę w nią tak zagrać albo choć zobaczyć - twierdzi. I w sumie to trudno się z nim nie zgodzić, bo wystarczy wspomnieć, że choć w zmodyfikowanej wersji możemy podnosić przedmioty czy się poruszać, to niektóre akcje są niemożliwe, więc nie można w pełni cieszyć się grą i przypomina to trochę wczesną wersję testową. Tak czy inaczej, to dopiero pierwszy mod i można się spodziewać, że z czasem powstaną kolejne i być może lepiej poradzą sobie z tą konwersją - czas pokaże, tymczasem nie pozostaje nic innego, jak tylko kupić albo wypożyczyć stosowne gogle.

Źródło: GeekWeek.pl/VGC

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy