Bomba w koronie

Wielka Brytania jako pierwsza rozpoczęła wojskowe prace nad energią jądrową, ale w wyścigu zbrojeń atomowych zajęła dopiero trzecie miejsce.

Jeszcze przed II wojną światową Brytyjczycy śledzili na bieżąco wyniki najnowszych badań nad produkcją bomby atomowej prowadzonych przez Ottona Hahna, Lise Meitner, Nielsa Bohra czy Leó Szilárda. Sami też mieli ekspertów światowej klasy. Zaliczyć do nich można laureatów Nagrody Nobla, takich jak Ernest Rutherford, John Cockcroft, James Chadwick i George P. Thomson. Nie ma przesady w twierdzeniu, że Wielka Brytania królowała wówczas, jeśli chodzi o osiągnięcia w dziedzinach nauk ścisłych.

Broń o niezwykłej mocy

Do rozwoju wiedzy o budowie atomu w Wielkiej Brytanii przyczynili się też fizycy niemieccy Otto Frisch oraz Rudolf Peierls, zmuszeni do emigracji z Rzeszy po dojściu Hitlera do władzy. Ich przełomowe analizy na temat izotopów uranu szybko trafiły do doradcy premiera sir Henry'ego Tizarda, jednego z największych brytyjskich autorytetów naukowych.

Już w kwietniu 1940 roku doprowadził on do utworzenia ściśle tajnego komitetu ekspertów, znanego jako Komitet Maud, który rozpoczął intensywne prace.

Reklama

Zdaniem historyczki Margaret Gowing, bez raportu Maud "II wojna światowa prawdopodobnie zakończyłaby się bez detonacji bomby atomowej".

O ile taka teza może być przesadzona, o tyle nie ma wątpliwości, że rozwój amerykańskiego programu "Manhattan" był możliwy w dużej mierze dzięki Brytyjczykom, którzy swoje prace nad atomem prowadzili pod kryptonimem "Tube Alloys". To właśnie brytyjscy naukowcy, a dopiero później amerykańscy, doszli do wniosku, że energia jądrowa może być wykorzystana do stworzenia broni o niezwykłej wprost mocy.

Londyn zdradzony

Mogło się wydawać, że przy pomocy Amerykanów powstanie brytyjskiej bomby atomowej jest kwestią kilku zaledwie lat. Szybko jednak się okazało, że Brytyjczycy nie są w stanie im dorównać nie tylko pod względem finansowym i materiałowym, lecz także naukowym. Stany Zjednoczone w krótkim okresie stały się liderem badań, zostawiono Brytyjczyków w tyle.

Naukowcy biorący udział w projekcie "Tube Alloys", zaznajomieni z pracami nad uranem, trafili do Stanów Zjednoczonych. Utracili resztki samodzielności. I choć Amerykanie deklarowali wolę współpracy, to nie dopuścili Brytyjczyków do zakładów plutonowych i uniemożliwili im bliską obecność podczas zrzucania bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki. Stany Zjednoczone traktowały Wielką Brytanię jak ubogiego krewnego i chciały od niej tylko jednego - dostaw cennego uranu.

"Zabijać więcej kobiet i dzieci niż przeciwnik"

Prawdziwe zaskoczenie przyszło w sierpniu 1946 roku, kiedy amerykański prezydent podpisał Atomic Energy Act, zakazujący proliferacji technologii i wiedzy jądrowej do innych państw, nawet sojuszniczych. Oznaczało to całkowite wstrzymanie współpracy z Brytyjczykami, którzy poczuli się zdradzeni i poniżeni. Od tego momentu pozyskanie własnej bomby atomowej zaczęto traktować w kategoriach narodowej dumy.

Jak stwierdził premier Clement Attlee, "Amerykanie mają się za dużych chłopców, a nas postrzegają jako młodszych. Musimy im pokazać, że nie wiedzą wszystkiego". Z kolei szef ministerstwa spraw zagranicznych Ernest Bevin przekonywał sceptyków słowami: "Musimy ją mieć niezależnie od kosztów. Ma na niej być nasza cholerna flaga. Jako pierwszoplanowa potęga po prostu nie mamy innego wyjścia. Nie możemy sobie pozwolić, by mieli nas w garści".

Istniały oczywiście również przesłanki militarne. Bomba jądrowa sprawiała, że nawet mniejszy kraj, taki jak Wielka Brytania, zyskiwał zdolność do zniszczenia państwa dużego, jak Związek Radziecki czy Stany Zjednoczone. Co istotne, pozyskanie bomby było zgodne z tradycyjną brytyjską doktryną wojenną, obowiązującą jeszcze przed II wojną światową.

Wyraził ją dobitnie w 1932 roku premier Stanley Baldwin, który stwierdził, że bombowce "zawsze się przedrą", a jedyna możliwa odpowiedź to "zabijać więcej kobiet i dzieci, niż czyni to przeciwnik". Zgodnie z tą filozofią wypowiedział się w 1945 roku premier Attlee:

"Odpowiedzią na uderzenie atomowe na Londyn jest analogiczne uderzenie na inne duże miasto".

Próbna eksplozja atomowa

W grudniu 1945 roku, czyli jeszcze przed zerwaniem współpracy z Amerykanami, postanowiono utworzyć w Harwell Zakład Badań nad Energią Atomową oraz zbudować reaktor do produkcji plutonu. Decyzja odnośnie do własnej bomby zapadła w wąskim gronie dopiero w styczniu 1947 roku. Największym jej zwolennikiem okazał się socjalista Bevin.

Premier Attlee nie był jednak przekonany do tego pomysłu i skłaniał się ku rezygnacji z prac. Tuż przed podjęciem decyzji na spotkaniu pojawił się Bevin. Udało mu się namówić premiera, i Wielka Brytania rozpoczęła realizację własnego projektu.

Prace zostały maksymalnie utajnione. Decyzje zapadały w niewielkim gronie, większość ministrów nie była o nich informowana. Kwestia bomby atomowej pojawiała się na obradach rządu niespełna dziesięć razy, z czego większość podczas pierwszych sześciu miesięcy funkcjonowania gabinetu Attlee'go. Utajnienie działań dobitnie ilustruje fakt, że sir Henry Tizard, ówczesny szef grupy doradców naukowych ministerstwa obrony, nie został nawet powiadomiony o zainicjowaniu programu przez rząd.

Gdy w 1949 roku Rosjanie dokonali próbnej eksplozji atomowej, Wielka Brytania spadła na trzecie miejsce w wyścigu jądrowym. Jako jedyna nie przeprowadziła jeszcze takiego eksperymentu. Musiała na to czekać aż do połowy 1952 roku, kiedy to zdetonowano plutonowy ładunek, przy którego budowie wzorowano się na amerykańskiej bombie "Fat Boy" zrzuconej na Nagasaki.

Umowa z Amerykanami

Znamienne jest przy tym, że na tę udaną próbę (operacja "Hurricane") nie zaproszono delegacji amerykańskiej. Było to wydarzenie wyłącznie brytyjskie, niewątpliwy sukces i powód do dumy. Wielka Brytania stała się członkiem elitarnego klubu atomowego, chociaż na prace z tym związane wydała mniej niż Stany Zjednoczone.

Przeprowadzony na australijskich wyspach Monte Bello test stanowił w tamtym momencie wydarzenie głównie prestiżowe i poprawiające samopoczucie rządzących, bo droga do utworzenia własnych sił odstraszania atomowego była jeszcze daleka. Pierwsza bomba atomowa (Blue Danube) została dostarczona do bazy RAF w listopadzie 1953 roku, ale nadal nie było żadnego samolotu, który byłby w stanie ją przenieść.

Pierwsze zrzucenie tej broni z bombowca nastąpiło dopiero w 1956 roku (operacja "Buffalo"), a w maju 1957 roku udało się to z bombą wodorową (operacja "Grapple"). Bombowce - Valiant, Vulcan i Victor - zaczęły wchodzić do służby dopiero w połowie lat pięćdziesiątych. Gdy eskadry RAF dysponowały już dużą ich liczbą, samoloty te były właściwie przestarzałe.

Atomowy filar bezpieczeństwa państwa

Brytyjski przełom przyczynił się do wznowienia współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, na czym Londynowi bardzo zależało. Gdy w 1957 roku Brytyjczycy przeprowadzili detonację termonuklearną, Amerykanie zdecydowali się podpisać dwustronną umowę. Ułatwiła ona rozwój brytyjskiego programu nuklearnego, choćby głowic termojądrowych Red Snow rakiet Blue Steel do bombowców (1961 rok), okrętu podwodnego HMS "Dreadnought" (1963), a nawet rakiet balistycznych Trident na okrętach podwodnych typu Vanguard (1993).

Umożliwiono korzystanie z amerykańskich doświadczeń, koncepcji, technologii i zasobów.

W pierwszym okresie własna detonacja termojądrowa ułatwiła zawarcie porozumienia na Bermudach (marzec 1957 roku) na temat rozmieszczenia na Wyspach Brytyjskich 60 rakiet balistycznych zasięgu pośredniego PGM-17 Thor. Miało to w dużym stopniu związek z wyniesieniem przez Rosjan w kosmos Sputnika.

Dla USA był to niezbity dowód zagrożenia atakiem ze strony ZSRR. Z drugiej jednak strony, ignorowanie wpływu działań brytyjskich na osiągnięcie tego przełomu byłoby błędne. Dzięki własnemu potencjałowi termojądrowemu Wielka Brytania mogła stworzyć - zależne technologicznie od Amerykanów, ale samodzielne operacyjnie - własne siły odstraszania, które po dziś dzień stanowią filar bezpieczeństwa tego państwa.

Robert Czulda

Śródtytuły pochodzą od redakcji portalu INTERIA.PL.

Polska Zbrojna
Dowiedz się więcej na temat: Wielka Brytania | Bomba | napęd atomowy | eksperyment | bomba atomowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama