Dawni ludzie wielbili boga piorunów tupiąc po specjalnym parkiecie wzmacniającym dźwięki
Sto lat przed tym, zanim Inkowie zbudowali swoje imperium, pewien lud wywoływał swoim tupaniem pioruny, które uderzały w szczyty Andów. Ludzie ci tupali rytmicznie na specjalnie zbudowanych platformach, które wzmacniały dudnienie stóp, by wielbić swojego boga piorunów.
Taniec miał być formą uwielbienia dla bóstw
Wykopaliska prowadzone w Peru ujawniły pewną strukturę, która okazała się jedynym w swoim rodzaju parkietem tanecznym. Okazuje się, że dawni mieszkańcy Peru wykorzystywali ją do odbywania rytualnego tańca mającego zapewnić nadejście burzy. Było to formą uwielbienia dla ich boga piorunów.
Używanie specjalnej platformy do tańca miało sprawiać, że dźwięki uderzeń stóp o platformę były potęgowane i miało to przypominać odgłosy grzmotów. Platforma znajduje się w Viejo Sangayaico. Archeologowie szacują, że musiała powstać między latami 1000 a 1400. Po powstaniu imperium Inków platforma została przez nich przejęta.
Jedyny w swoim rodzaju bęben
Ludy zamieszkujące dawne Peru przykładały niezwykłą wagę do rytualnego tańca. W związku z czym archeologowie są zgodni co do przeznaczenia odkrytej platformy. Najnowsze badania wyjaśnią, w jaki sposób została ona zbudowana, by zamieniać zwykły tupot stóp w prawdziwy grzmot!
Okazuje się, że różne warstwy ziemi, popiołu i guana stworzyły podłogę, która pochłaniając wstrząsy, jednocześnie emituje rezonansowe dźwięki, gdy ludzie zaczynają na niej swój taniec. Działało to na zasadzie ogromnego bębna, natomiast grano na nim za pomocą stóp. Mówi to nam dużo na temat tego, jaką rolę odgrywała muzyka oraz taniec w życiu ludów zamieszkujących ten obszar.
Platforma składa się z określonych warstw
Dalsze wykopaliska odsłoniły część osadów składających się z różnych mieszanek gliny ilastej, piasku, popiołu oraz innych materiałów. Co więcej, warstwy popiołu zawierały małe wnęki, które pomagały generować dźwięki z powierzchni platformy, przypominające bębny.
Zespół postanowił przetestować możliwości akustyczne platformy, depcząc po niej pojedynczo oraz w grupkach, mierząc jednocześnie głośność wytwarzanego dźwięku. Powstały w ten sposób hałas miał intensywność od 60 do 80 decybeli. Jednak trzeba wziąć pod uwagę to, że na tej platformie tańczyły tłumy ludzi, nie kilkanaście osób.
Wywoływało to na pewno znacznie większy efekt. Dokumenty historyczne ujawniają, że w tych rejonach rozpowszechniona była wiara w nieziemską moc grzmotów, błyskawic, trzęsień ziemi oraz w bóstwa wodne. Chcący naśladować te, w ich mniemaniu, zjawiska nadprzyrodzone, wymyślili taniec mający je imitować.