Nadbałtycka plaża "wypluła" skarb. Stary rytualny sztylet? [Aktualizacja]
W minioną niedzielę, na plaży w zachodniej części polskiego wybrzeża, para detektorystów dokonała odkrycia, które wydawało się, że może zmienić naszą wiedzę o dawnych cywilizacjach zamieszkujących wybrzeża Bałtyku. Pojawiły się jednak nowe ustalenia.

[AKTUALIZACJA]
Odnaleziony sztylet wywołał duże poruszenie. Padły podejrzenia, że wstępna ocena jego wieku może być błędna. Mimo wcześniejszych sugestii badaczy co do okresu wytworzenia sztyletu i jego rytualnych funkcji okazuje się, że może to być znacznie mniej cenny wyrób. Po szeroko zakrojonej debacie w sieci Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej - do którego odkrywcy zgłosili się w sprawie konsultacji znaleziska, i które odpowiedzialne jest za rozesłanie informacji prasowej na jego temat - opublikowało nowe oświadczenie.
- [...] Wyniki, które zostały upublicznione, opierały się na jednej, najprawdopodobniej zanieczyszczonej próbce, co nie pozwala na wyciąganie jednoznacznych wniosków. Naukowcy doskonale zdają sobie z tego sprawę. Tylko interdyscyplinarne, dokładne badania mogą wykazać, czy przedmiot ten jest rzeczywiście zabytkowy, czy - jak twierdzą niektórzy - współczesny - podaje Muzeum w obszernym wpisie, który można przeczytać w poniższym poście na Facebooku.
Do oświadczenia Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej odniosło się już m.in. czasopismo "Archeologia Żywa". Sprawa jest rozwojowa.
Odkrycie nad Bałtykiem. Poszukiwacze znaleźli sztylet
Członkowie Stowarzyszenia na rzecz Ratowania Zabytków im. Św. Korduli dokonali niezwykłego znaleziska - bogato zdobionego sztyletu z okresu halsztackiego, liczącego około 2800 lat. To prawdziwy skarb dla historyków, archeologów oraz pasjonatów, stanowiący cenne świadectwo wczesnej epoki żelaza na terenie Polski. Sztylet został odkryty przez Jacka Ukowskiego, prezesa Stowarzyszenia Eksploracyjnego Na Rzecz Ratowania Zabytków im. Św. Korduli oraz jego współpracowniczkę Katarzynę Herdzik, podczas eksploracji plaży z wykrywaczem metali.
To najcenniejsze moje odkrycie. Przypadkowe. Klif został zerwany, bryła musiała z góry spaść. Wszedłem w to miejsce z wykrywaczem metali, bo zaczęło mi tam "dzwonić"
Niezwykłe znalezisko?
Wspomniany dźwięk wykrywacza okazał się zapowiedzią prawdziwego skarbu. Sztylet, mierzący 24,2 cm długości, jest wyjątkowo zdobny. Jego rękojeść oraz ostrze zdobione są misternymi ornamentami, w tym motywami przypominającymi półksiężyce i krzyże. Na klindze można dostrzec dekoracje, które zdają się wskazywać na powiązania z religijnymi wierzeniami, a także symbolizować konstelacje gwiezdne. Rękojeść zakończona jest spiczastą główką i ozdobiona naprzemiennym ornamentem, który schodzi aż do ostrza.
Sztylet rytualny?
Wielu archeologów, w tym dyrektor Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej, Grzegorz Kurka, zwróciło uwagę na wysoką jakość wykonania sztyletu. Jego zdaniem, ornamenty i dekoracje na sztylecie mogą świadczyć o jego funkcji rytualnej. Mogło to być narzędzie związane z kultem solarnym, co sugeruje obecność symboli astronomicznych.
To prawdziwe dzieło sztuki! Pod względem wykonania jest bardzo wysokiej klasy, pięknie ornamentowany. Każdy wyryty element jest inny. Jeśli chodzi o znaleziska na terenach Polski, nie spotkałem się z takim sztyletem. Wysokiej klasy metalurgia, którą widać w tym przedmiocie, może świadczyć o tym, że sztylet mógł być importem, odlanym w jednym z warsztatów na południu Europy.
To odkrycie jest również świadectwem rozwoju regionu Pomorza Zachodniego w okresie halsztackim, kiedy to obszar ten mógł mieć bliskie kontakty z innymi kulturami Europy. Po odnalezieniu sztyletu, Jacek Ukowski natychmiast poinformował o znalezisku Grzegorza Kurek, dyrektora Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej. Artefakt został zabezpieczony przez specjalistów, a dalsze działania będą obejmować m.in. badania metalurgiczne, które pozwolą określić skład stopu i poziom miedzi oraz cyny. Naukowcy planują również przeprowadzenie analiz, które pozwolą stwierdzić, czy sztylet był używany w walce, czy też pełnił funkcje rytualne.
Eksploracje na Bałtyku
To kolejne z ważnych odkryć Jacka Ukowskiego, który od lat pasjonuje się poszukiwaniem zabytków i artefaktów związanych z historią Pomorza. Wcześniej natrafił m.in. na bullę papieską Klemensa VI, która była jednym z jego najcenniejszych odkryć średniowiecznych. Ukowski przyznaje, że eksploracje plaży, szczególnie zimą i wiosną, to dla niego forma ćwiczeń, aby utrzymać swój wykrywacz metali w gotowości.
Zimowe i wiosenne eksploracje plaży to swego rodzaju ćwiczenia. Na takie poszukiwania nie są wymagane zezwolenia
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 87 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!