Odkryto pierwsze rzeźby bóstw zaginionej cywilizacji Hiszpanii. Badacze w szoku
Archeolodzy dokonali niezwykłego odkrycia na południu Hiszpanii. Znaleźli pierwsze w historii płaskorzeźby, prezentujące wizerunek zagadkowego ludu z Tartessos. Cywilizacja ta od lat jest łączona z legendą o Atlantydzie.
- Archeolodzy z hiszpańskiej Wyższej Rady Badań Naukowych znaleźli na stanowisku Casas del Turuñuelo pięć płaskorzeźb z wizerunkami ludzi, wytworzone przez kulturę ludu z Tartessos.
- To jedna z najbardziej zagadkowych cywilizacji starożytności, która prawdopodobnie jako pierwsza zamieszkiwała południowy Półwysep Iberyjski. Rozwijała się na tych terenach już ok. 3000 lat temu.
- Lud Tartessos, zwany nieraz Tartezjanami, zniknął nagle w nieznanych okolicznościach, pozostawiając wiele tajemnic. Według niektórych teorii to jego cywilizacja miała reprezentować legendarną Atlantydę.
- Odkrycie hiszpańskich archeologów jest kamieniem milowym w poznaniu nieznanego fragmentu historii.
Pierwsze takie odkrycie ujawniające kulturę zaginionej cywilizacji
Hiszpańscy archeolodzy od lat prowadzą prace w rejonie południowej Hiszpanii, poszukując pozostałości kultury Tartessos. Jedną z jej najlepiej zachowanych pozostałości jest stanowisko Casas del Turuñuelo, która jest pozostałością świątyni w prowincji Badajoz.
To, co teraz znaleźli w tym miejscu hiszpańscy archeolodzy, przekroczyło ich najśmielsze oczekiwania. Wydobyli bowiem pierwsze płaskorzeźby, przedstawiające twarze ludzi z Tartessos. Są one także pierwszym odnalezionym przykładem antropomorficznej sztuki tej cywilizacji.
Dwa najlepiej zachowane płaskorzeźby przedstawiają twarze kobiet. Według archeologów najprawdopodobniej miały służyć zobrazowaniu którejś z bogini. Stoi to w kontrze do wcześniejszych teorii, że religia ludu z Tartessos nie posługiwała się wizerunkami ludzi.
Archeolodzy sugerują, że płaskorzeźby musiały być częścią muralu, który przedstawiał bóstwa czuwające nad tartesowskim wojownikiem. Świadczy o tym przedstawienie hełmu na jednej z trzech pozostałych płaskorzeźb.
Odkrycie to może rzucić nowe światło na jedną z najbardziej tajemniczych kultur świata, symbolizowanej przez Casas del Turuñuelo. Być może stanowią początek nowych odkryć, które powiedzą, co stało się nie tylko z samą świątynią, ale i ludem z Tartessos.
Tartessos. Prawdziwa Atlantyda?
O cywilizacji Tartessos wiemy na razie bardzo niewiele. Swoją nazwę wzięła od starożytnego określenia regionu rozciągającego się we współczesnej Andaluzji. Największą aglomeracją ludu z Tartessos miał być port o tej nazwie, leżący nad Cieśniną Gibraltarską u ujścia rzeki Gwadalkiwir. Do dziś nie znaleziono jego ruin.
Tartezjanie byli najprawdopodobniej pierwszą zachodnią cywilizacją Półwyspu Iberyjskiego, rozwijającą się już w późnej epoce brązu. Łączyli w sobie elementy kultury paleo-hiszpańskiej i fenickiej. Byli uzdolnionymi metalurgami i kupcami, handlującymi ze swojego portu z wieloma ludami od Kartagińczyków po Greków. Do dziś nie wiadomo jednak skąd Tartezjanie wzięli się na Półwyspie Iberyjskim.
Bardziej tajemnicze od pojawienia się Tartezjanów na Półwyspie jest ich zniknięcie. W okolicach VI wieku p.n.e. cała ich cywilizacja nagle upadła, chociażby świątynia stanowiska Casas del Turuñuelo została spalona tuż przed ogólnym zniszczeniem.
Teorii co doprowadziło do zniknięcia cywilizacji ludu z Tartessos jest wiele np. podbicie przez Kartaginę czy wyczerpanie złóż metali, co doprowadziło do upadku ekonomicznego. Wśród niektórych akademików istnieje jednak przeświadczenie, że za upadek Tartezjanów odpowiada trzęsienie ziemi i tsunami. Stąd zakładają, że Tartessos było legendarną Atlantydą.
Według tej teorii wszelkie starożytne zapiski o Atlantydzie odnosiły się właśnie do historii portu Tartessos oraz Tartezjanów, która ma być odpowiedzialna za powstanie legendy o zatopionej krainie. Część społeczności akademickiej jednak odrzuciła te hipotezy.
Ostatecznie tajemnica cywilizacji Tartessos pozostaje bez odpowiedzi. Nowe odkrycie archeologów z hiszpańskiej Wyższej Rady Badań Naukowych może to jednak zmienić.