Odnaleziono nieznane dzieło Fryderyka Chopina. Posłuchaj, jak brzmi

Podczas porządkowania zasobów muzealnej biblioteki doszło do niesamowitego odkrycia. To najpewniej nieznany walc Fryderyka Chopina. Dzieło zostało zbadane przez wielu ekspertów, którzy są przekonani co do jego prawdziwości. Można już posłuchać, jak brzmi odkryty niedawno walc Chopina. Zagrał go słynny pianista - Lang Lang.

Fryderyk Chopin jest jednym z najbardziej znanych kompozytorów na świecie. Rzadko zdarza się odnaleźć jego nieznane dzieła.
Fryderyk Chopin jest jednym z najbardziej znanych kompozytorów na świecie. Rzadko zdarza się odnaleźć jego nieznane dzieła.Dimsfikas, CC BY-SA 4.0 DEEDWikimedia

Fryderyk Chopin to jeden z najbardziej znanych polskich kompozytorów i pianistów. Jego utwory do dziś zachwycają i inspirują muzyków na całym świecie.

Wiele z nich jest powszechnie znanych, innych słuchają głównie koneserzy. Są też takie dzieła, których nie słyszano od lat - ponieważ zostały zniszczone lub zaginęły. Takie nieznane dzieło Chopina odnalazł właśnie kurator jednego z nowojorskich muzeów.

W muzealnej bibliotece leżało nieznane dzieło Chopina

Nieznany walc Chopina został odnaleziony przypadkiem podczas przeprowadzania porządków w muzealnej bibliotece Morgan Library & Museum na Manhattanie w Nowym Jorku.

Kurator Robinson McClellan "zamarł", gdy podczas przeglądania pamiątek po znanych twórcach, pośród m.in. pocztówek podpisanych przez Picassa czy listów Piotra Czajkowskiego, natknął się na podniszczony zapis nutowy.

Zaskoczenie kuratora nie było bezpodstawne. Na pożółkłej karcie oprócz nut widniał bowiem podpis, wyraźnie wskazujący na dobrze dziś znane nazwisko - Chopin. Oprócz tego nad nutami napisano "walc".

- Pomyślałem: Co tu się dzieje? Co to może być? - powiedział McClellan w rozmowie z "The New York Times". - Nie rozpoznałem muzyki.

McClellan, który sam komponuje i gra na pianinie, zrobił zdjęcie nut. W domu spróbował zagrać melodię - jak powiedział dziennikowi, pojawiły się wątpliwości, czy to na pewno Chopin. Utwór był bowiem dość żywy, "wybuchowy". Kurator wysłał więc zdjęcie zapisu nutowego Jeffreyowi Kallbergowi, czołowemu badaczowi twórczości Chopina na Uniwersytecie Pensylwanii. Rozpoczęły się analizy zapisu.

Odnaleziony walc Chopina. Posłuchaj nagrania

W międzyczasie dzieło zagrał wybitny pianista Lang Lang - komentując utwór w rozmowie z "The New York Times" stwierdził, że dla niego brzmi on zdecydowanie jak kompozycja Chopina. Zauważył, że początek przywodzi mu na myśl surową zimę w polskiej wsi.

- Nie jest to najbardziej skomplikowany utwór Chopina, ale jednocześnie jego styl wybrzmiewa tu tak autentycznie, jak tylko można to sobie wyobrazić - stwierdził pianista.

Dziennik udostępnił nagranie walca Chopina w wykonaniu pianisty na swojej stronie oraz w mediach społecznościowych. Można je znaleźć m.in. na Instagramie i TikToku dziennika.

Nieznany walc Chopina. Badania rękopisu

Rękopis został przeanalizowany: sprawdzono papier, atrament, zbadano pismo i styl muzyczny. Konsultacje przeprowadziło wielu zewnętrznych ekspertów, by ostatecznie padł wniosek, że tak, przechowywany w muzealnych zakamarkach utwór jest najpewniej nieznanym walcem Fryderyka Chopina. Prawdopodobnie nikt nie słyszał tego dzieła przez ok. 200 lat.

Jest to też pierwsze tego typu odkrycie od ponad pół wieku - nieznane dzieła Chopina odnajdywane są rzadko, a rozmaite zapisy nutowe przypisywane wielkim twórcom często okazują się ponadto fałszerstwami. Jednak zdaniem ekspertów rękopis z nowojorskiego muzeum wzbudza przekonanie o autentyczności. 

Walc Chopina. "Jesteśmy pewni, że to autentyk"

Co udało się ustalić badaczom? Odnaleziony walc jest w tonacji a-moll i pochodzi z lat 1830-1835, a więc powstał, kiedy Chopin miał nieco ponad 20 lat. Utwór ma kilka wyróżników - choć uznano, iż jest to kompletny zapis, to wyraźnie odcina się od innych walców Chopina długością - jest od nich krótszy.

Ponadto utwór ma niespotykane oznaczenia dynamiki, przez co brzmi bardziej żywo. Jednocześnie inne atrybuty utworu wskazują na bardzo charakterystyczne dla twórczości Chopina cechy. Do tego muzeum twierdzi, że papier i tusz są dokładnie takie same, jak te, których używał Chopin, zgodny jest także charakter pisma. 

- Jesteśmy całkowicie pewni naszych wniosków [co do autentyczności dzieła - przyp. red.] - powiedział McClellan. - Teraz nadszedł czas, aby świat mógł się przyjrzeć temu rękopisowi i wyrobić sobie własne zdanie.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Gamingowa transformacja
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas