Piwo stoi u podstaw cywilizacji

„Udomowienie” dzikich zbóż odegrało ważną rolę w ewolucji człowieka. Zmusiło dotychczasowych koczowników do osiedlenia się w jednym miejscu. A wszystko to z miłości do piwa.

Ujarzmienie dzikiego ziarna miało wielki wpływ na ewolucję zachowań człowieka. Dzięki temu przeszli z życia wędrownych myśliwych do życia rolników, którzy zaczęli tworzyć stałe osady. Powszechnie uważa się, że ziarno było wykorzystywane głównie do pieczenia chleba, jednak wielu naukowców uważa, że to nie chleb zmotywował naszych przodków do porzucenia wędrownego stylu życia, a piwo.

Jak twierdzi profesor Salomon H. Katz z Uniwersytetu w Pensylwanii "piwo posiadało i posiada takie same składniki odżywcze, jak chleb, a ponadto posiada kolejną zaletę. Mianowicie daje ten sam przyjemny szum w głowie."Nasi przodkowie jedli lekko sfermentowane owoce, aby uzyskać efekt upicia alkoholowego. Piwo więc nie tylko upijało, ale też syciło.

Reklama

Patrick E. McGovern, dyrektor Projektu Archeologii Biomolekularnej, w ramach którego zajmuje się pokarmem pierwszych ludzi mówi, że ówczesny chleb był mniej pożywny niż piwo. Jak pisze w swojej książce: "Piwo zawierało więcej aminokwasów i witamin z grupy B, a do tego był to napój bezpieczniejszy niż woda, ponieważ w czasie produkcji zabite zostały wszystkie drobnoustroje chorobotwórcze".

McGovern odkrył w czasie badań, że starożytni używali piwa jako lekarstwa. Do egipskiego piwa dodawano szałwię i tymianek jako nie tylko dodatki smakowe, ale też jako składniki lecznice. Miał to być uniwersalny lek, jednak dopiero dziś można z całą pewnością powiedzieć, że szałwia i tymianek mają właściwości przeciwrakowe.

Piwo a religia

Piwo odgrywało również bardzo ważną rolę w czasie obrzędów religijnych. Profesor archeologii na Simon Frasier University w Kanadzie, Brian Hayden twierdzi, że to właśnie piwo było najważniejszym napojem w czasie uroczystości religijnych na ziemiach, gdzie nie można było przeprowadzić fermentacji wina.

Co więcej, uważa się, że piwo jest niezbędnym elementem potrzebnym, aby cieszyć się życiem po śmierci. Tak uważano na całym Bliskim Wschodzie, gdzie chowano zmarłych wraz z dzbanami pełnymi piwa.

Ba! Piwem płacono robotnikom pracującym przy budowie piramid.

Udomowienie zboża

Teza o tym, że piwo było przyczyną stałego osiedlenia się ludzi nie jest powszechnie akceptowana, a debata w tym temacie trwa od 1950 roku. Wówczas Robert Braidwood, jeden z najważniejszych badaczy bliskowschodniej prehistorii, odkrył sierpy i puste kamionki na ziarno, których wiek szacowano na 13000-9000 lat przed naszą erą. Braidwood twierdzi, że udomowienie dzikiego jęczmienia na terenach gdzie obecnie znajdują się Syria, Jordania i Izrael zmusiło ludzi do budowy trwałych domostw.

Dużą zaletą ziarna jest jego wytrzymałość - odpowiednio przechowywane może przetrwać lata. W przeciwieństwie do owoców lub jagód, które wówczas stanowiły podstawę diety. Motywacją naszych przodków było wybudowanie takich budynków, w których można by było przechowywać na dłuższą metę zboża. W ten sposób zaczęły powstawać osady, które zostały rozbudowane do wsi i grodów. Pierwsze silosy zbożowe archeolodzy odkryli na Bliskim Wschodzie i pochodziły one z okresu od neolitu do epoki brązu.

Jednak Braidwood wierzył, że zboże było wykorzystywane głównie jako żywność, a nie do fermentacji alkoholowej. Głównym przeciwnikiem Braidwooda był Jonathan Sauer, botanik z Uniwersytetu w Wisconsin, który twardo obstawał przy propiwnym stanowisku.

Uważał, że jeśli człowiek wcześniej wytwarzał podpłomyki i nie potrzebował do tego specjalnych pomieszczeń to stanowi to argument przeciwko teorii Braidwooda. Do warzenia piwa są już potrzebne specjalne pomieszczenia, których nie można było przygotować tymczasowo prowadząc koczowniczy tryb życia. Potrzebne były porządne, stałe budynki.

Stąd, jak podkreśla naukowiec, to właśnie piwo stoi u podstaw naszej cywilizacji, a nie chleb.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Syria | piwo | piramida | Izrael
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy