Pradawna sztuka naskalna przedstawia tajemnicze szamańskie rytuały
Polscy naukowcy przebadali tajemnicze naskalne ryty, które mają około 2000 lat. Okazuje się, że dziwaczne rysunki mogą przedstawiać coś na kształt pradawnej psychodelicznej muzyki. W tamtym okresie szamani w trakcie swoich rytuałów korzystali z roślin halucynogennych.
W prestiżowym międzynarodowym czasopiśmie naukowym Cambridge Archaeological Journal ukazały się wyniki prac polskich naukowców, prof. Andrzeja Rozwadowskiego z Wydziału Archeologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz dr hab. Janusza Wołoszyna z Katedry Archeologii Ameryk Uniwersytetu Warszawskiego.
Badacze w swojej pracy analizowali wyżłobione w skale rysunki, które wydają się być tańczącymi postaciami ludzkimi, które są otoczone zygzakowatymi liniami i innymi formami geometrycznymi. Nowe wnioski wskazują, że abstrakcyjne kształty, które wymykały się jak dotąd konkretnej interpretacji, mogą być przedstawionymi pieśniami, które "przenosiły" uczestników rytuałów do innych wymiarów.
Psychodeliczne podróże i szamańskie rytuały
Pradawne tajemnicze wzory znajdują się w Toro Muerto w Peru. Właśnie tutaj znajduje się jedna z najbogatszych kolekcji sztuki naskalnej w Ameryce Południowej. Ten pustynny wąwóz jest wręcz usiany tysiącami dziwacznych wyżłobionych w skale rysunków - jest ich około 2600.
W swoim artykule badacze opisują ryty jako: "Niemal przytłaczające powtórzenie wizerunków tańczących postaci ludzkich (tzw. danzantes), unikalne w regionie, oraz niezwykłe nagromadzenie wzorów geometrycznych, najczęściej w postaci pionowych zygzaków, prostych i krętych linii o różnej szerokości, czasem z towarzyszącymi im kropki lub kółka".
Wcześniejsze teorie sugerowały, że zygzaki mogą być błyskawicami, wężami, lub wodą. Jednakże autorzy w swoich najnowszych analizach sugerują "bardziej paranormalne" wyjaśnienie.
Naukowcy wskazują na uderzające podobieństwo tych rysunków z tradycyjnymi dziełami sztuki kultury Tukano w kolumbijskiej części Amazonii. W tej kulturze geometryczne wzory były wiązane z wizjami wywołanymi przez halucynogenny napar ayahuasca. Wywar był wykorzystywany w szamańskich rytuałach przez tysiąclecia.
Dalej specjaliści sugerują, że w pradawnych rytuałach ogromną rolę pełniła muzyka i pieści - miał to być środek komunikacji z bogami i miały one pomagać w podróżach przez "duchowy kosmos".
Analizy zygzaków w sztuce Tukano wykazały, że "Tukano widzieli w nich przedstawienia pieśni, które były integralną częścią rytuału, posiadając również moc sprawczą i stanowiąc medium do przeniesienia do mitycznego czasu początku". Dlatego też badacze uważają, że szamani, grając obrzękowe pieśni "oczarowują" uczestników rytuału, którzy są pod wpływem ayahuaski, jednocześnie "przenosi" to ich do innych światów.
Zygzaki w Toro Muerto mają być przedstawieniami samej pieśni/muzyki, które mają energię i moc do przenoszenia ludzi do równoległych światów. Według archeologów "ilustrowały graficznie nieuchwytną sferę kultury: śpiew i pieśni".
Badacze w swoim artykule dodają także: "Kosmos stanowił przestrzeń, którą szaman eksplorował w swojej wizjonerskiej podróży, podczas gdy faliste i zygzakowate linie mogły stanowić wizualizacje zarówno piosenek przenoszących go do tej równoległej rzeczywistości, jak i wrażenia bycia w tamtym innym świecie".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!