Regia Aeronautica walczyła nad Anglią

Bitwa o Anglię to nie tylko zmagania pomiędzy RAF a Luftwaffe. Nad Brytanią walczyli również Włosi. Lotnictwo włoskie włączyło się do bitwy o Anglię w końcu października 1940 roku, ale efekty jego działań były niewielkie.

w
wINTERIA.PL/materiały prasowe
Włoskie samoloty walczyły nad Anglią w lecie 1940 roku z niewielkimi sukcesamiWikimedia CommonsINTERIA.PL/materiały prasowe

W czerwcu 1940 roku, gdy Francja wycofała się z wojny, na placu boju z państwami Osi pozostała Wielka Brytania, chroniona przed niemieckimi zagonami pancernymi przez kanał La Manche. Aby pokonać Brytyjczyków, Hitler musiał przeprawić przez niego swe wojska. Jednak inwazja nie była możliwa, dopóki obrońcy dysponowali lotnictwem. Według dyrektywy wydanej przez marsz. Hermanna Göringa wyeliminowanie Royal Air Force miało być priorytetem działań Luftwaffe.

Naciski Kriegsmarine spowodowały, że szybko do celów dodał zwalczanie brytyjskich sił morskich - Royal Navy. Data rozpoczęcia i czas trwania bitwy o Anglię są przedmiotem sporów między historykami. Ze względu na intensywność starć przyjmuje się zwykle, że jej główna faza przypadła na okres od 10 lipca do 31 października 1940 roku. Za ostateczny koniec walk uznaje się niekiedy maj 1941 roku, gdy Niemcy w ramach przygotowań do wojny ze Związkiem Sowieckim przenieśli znaczącą część sił Luftwaffe na wschód.

Korpus ekspedycyjny duce

Benito Mussolini, który latem 1940 roku uważał się za równorzędnego partnera Adolfa Hitlera, nie chciał biernie przyglądać się, jak III Rzesza samodzielnie rozprawia się z Wielką Brytanią. Pamiętał, że mizerne osiągnięcia jego armii w walkach z Francuzami po 10 czerwca 1940 roku osłabiły pozycję negocjacyjną Włoch podczas rokowań pokojowych. Hitler nie poparł wygórowanych roszczeń terytorialnych Mussoliniego wobec Francji i Włochom dostała się tylko niewielka strefa okupacyjna, obejmująca rejon Nicei. Dlatego, by wzmocnić swą pozycję przy późniejszym podziale łupów, duce postanowił, że Regia Aeronautica weźmie udział w atakach na Anglię. W sierpniu 1940 roku zaczęto tworzyć korpus ekspedycyjny - Corpo Aereo Italiano (CAI). Formalnie sformowano go 10 września 1940 roku. Na dowódcę wyznaczono gen. Rino Corso Fugiera.

CAI podporządkowano dwa skrzydła lotnictwa bombowego (Stormo da Bombardamento Terrestre) dwusilnikowych bombowców Fiat BR.20M Cicogna (Bocian). Według etatu każde z nich powinno mieć 40 maszyn. Pierwsza wersja bombowca Fiat BR.20 weszła do wyposażenia Regia Aeronautica w 1936 roku. Litery BR w nazwie były skrótem od Bombardiere Rosatelli i nawiązywały do konstruktora Celestino Rosatelliego. Samolot miał dwa silniki Fiat A.80 RC.41 o mocy 1000 KM. Osiągał maksymalną prędkość 432 km/h na wysokości
5000 m. Mógł przenosić bomby różnej wielkości (15-800 kg) o maksymalnej masie 1600 kg. Załoga dysponowała jednym karabinem maszynowym Breda-SAFAT kalibru 12 mm i dwoma Breda-SAFAT kalibru 7,7 mm. Do końca 1939 roku wyprodukowano 233 bombowce Fiat BR.20. Po czym do produkcji weszła nowa wersja - Fiat BR.20M. Maszyna miała bardziej opływowe kształty, wydłużony dziób i mocniejsze uzbrojenie złożone z trzech karabinów maszynowych kalibru 12,7 mm.

W składzie CAI znalazło się też skrzydło lotnictwa myśliwskiego (Stormo da Caccia Terrestre). Jego 18 Grupa miała 45 samolotów Fiat CR.42 Falco (Sokół), a 20 Grupa 50 maszyn Fiat G.50 Freccia (Strzała). Mało wiarygodne są informacje, że była to wersja Fiat G.50bis o zwiększonym zasięgu, bo pierwszy lot takiej maszyny odbył się dopiero 13 września 1940 roku. W obu grupach było jeszcze po sześć samolotów transportowych Caproni Ca 133T.

Fiat CR.42, choć wszedł do służby w 1939 roku, był dwupłatowcem. Jego projekt bazował na wcześniejszym myśliwcu Fiat CR.32, używanym przez Regia Aeronautica od 1935 roku. Fiat CR.42 był wyposażony w silnik Fiat A.74 RC.38 o mocy 840 KM. Maszyna osiągała maksymalną prędkość 430 km/h na wysokości 5000-6000 m. Włoski myśliwiec był uzbrojony w dwa karabiny maszynowe kalibru 12,7 mm lub dwa 7,7-milimetrowe, lub miał po jednym obu kalibrów. Drugi z włoskich myśliwców wysłanych przeciwko Anglii, Fiat G.50 Freccia, wszedł do służby również w 1939 roku i był pierwszym włoskim jednopłatem z wciąganym podwoziem. Był nieco szybszy od CR.42, ale jego mankamentem pozostawało uzbrojenie. Miał tylko dwa karabiny maszynowe kalibru 12,7 mm. W tym czasie większość brytyjskich hurricane’ów i spitfire’ów miała osiem kaemów kalibru 7,7 mm, a część tych ostatnich - cztery karabiny i działka 20-milimetrowe.

Przydzielone do grup myśliwskich samoloty Caproni Ca.133T były trzysilnikowymi grzbietopłatami. Ich kadłub miał metalowy szkielet, pokryty płótnem. W wersji Ca.133T było miejsce dla 18 żołnierzy z wyposażeniem. W jednostkach myśliwskich i bombowych maszynę tę wykorzystywano m.in. do przewozu ludzi, części zamiennych i zaopatrzenia.

Ostatnią jednostką CAI była eskadra rozpoznania strategicznego (Squadriglia di ricognizione strategica terrestre) dysponująca pięcioma bombowcami Cant Z.1007 bis Alcione (Zimorodek), które weszły do służby w 1940 roku. Samoloty te były wyposażone w trzy silniki Piaggio P.XI R2C 40, każdy o mocy 1000 KM (wcześniejsza wersja samolotu miała silniki Isotta Fraschini Asso XI o mocy 850 KM), które zapewniały im maksymalną prędkość 465 km/h na wysokości 4000 m. Maszyna, zaprojektowana przez Filippo Zappatę, mogła przenosić w komorze 1200 kg bomb lub 1000 kg pod skrzydłami. Alternatywą były dwie torpedy kalibru 450 mm.

CAI miał jeszcze dziewięć łącznikowych samolotów Caproni Ca.164. Dwupłatową maszynę z silnikiem o mocy 185 KM zaprojektowano do celów szkoleniowych i turystycznych. Decyzję o wykorzystaniu jej do zadań łącznikowych podjęto dopiero w marcu 1940 roku. Dwumiejscowy Ca.164 miał zasięg 550 km i opcjonalnie można było go uzbroić w karabin maszynowy.

Korpusowi przydzielono jeden transportowy samolot Savoia-Marchetti SM.75. Początkowo był on produkowany jako maszyna pasażerska. Trzysilnikowy SM.75 mógł przewozić 17 pasażerów na dystansie ponad 1700 km. Ze względu na swój zasięg samoloty te po wybuchu wojny natychmiast przejęła Regia Aeronautica. Ponadto Niemcy wypożyczyli Włochom jeden transportowy Ju-52, który wykonywał loty kurierskie pomiędzy Belgią i Włochami. Göring zaś przydzielił na potrzeby gen. Fugiera łącznikowego Storcha.

Fiaty CR.42 na lotnisku w BelgiiWikimedia CommonsINTERIA.PL/materiały prasowe

Zamiary na siły

Niemcy wskazali Włochom jako miejsca stacjonowania ich korpusu cztery lotniska na terenie Belgii: Chièvres, Maldengern, Melsbroek i Ursel. Dowództwo CAI ulokowało się w Espinette. Wyposażenie z Włoch przerzucono do Belgii transportem kolejowym i lotniczym do 24 września 1940 roku.

Włoskie bombowce wystartowały z lotnisk w San Damiano di Piacenza i Cameri di Novara rankiem 27 września 1940 roku i lecąc nad Austrią oraz Niemcami, dotarły do Belgii. Jednak z 40 samolotów 43 Skrzydła, które opuściły Cameri di Novara, w Chièvres wylądowało ich 30. Trzy maszyny stracono bezpowrotnie, a pozostałym siedmiu udało się bezpiecznie wylądować na lotniskach niemieckich. W wypadku 13 Skrzydła, z 37 samolotów, które opuściły San Damiano di Piacenza, do Melsbroek też doleciało tylko 30. Z pozostałych siedmiu jeden został zniszczony, a sześć szczęśliwie wylądowało w Niemczech. Jeśli chodzi o myśliwce, stracono dwa samoloty Fiat G.50. Podczas przelotu zginęło trzech lotników CAI.

Niemcy wyznaczyli włoskiemu korpusowi zadania, uwzględniwszy zdolności maszyn, jakimi dysponował. Ze względu na ograniczony zasięg myśliwców (mogły przebywać nad Anglią tylko dziesięć minut) przydzielili im obszar działania ograniczony 53o szerokości geograficznej północnej na północy i 1o długości geograficznej wschodniej od zachodu. Jednak w rzeczywistości zdarzały się działania poza tą strefą.

W wypadku bombowców problemem był brak jakiegokolwiek opancerzenia i małe prędkości. Innymi mankamentami wszystkich typów maszyn było kiepskie wyposażenie nawigacyjne i łączności (radiostacje miały tylko trzy myśliwce Fiat G.50), co w połączeniu z nieprzygotowaniem załóg do działań w warunkach pogodowych panujących w rejonie kanału La Manche czyniło misje bojowe niezwykle trudnymi. Nie bez znaczenia był też fakt, że Włosi nie znali języka niemieckiego.

Początkowo postanowiono, że będą wykonywać naloty nocne. Już podczas pierwszej misji okazało się, że nie był to pomysł dobry. 24 października 12 bombowców Fiat BR.20M z 13 Skrzydła oraz pięć lub sześć z 43 Skrzydła miało zaatakować instalacje portowe w Felixstowe i Harwich. Tuż po starcie z Melsbroek rozbił się jeden z bombowców 5 Eskadry. Niebawem z powodu problemów technicznych musiały zawrócić na lotnisko dwa inne samoloty. Pozostałe maszyny Fiat BR.20M zrzuciły 100-kilogramowe bomby. Ogień przeciwlotniczy uszkodził jeden z samolotów. W drodze powrotnej stracono trzy bombowce. Po tym fatalnym początku postanowiono, że włoskie lotnictwo będzie przeprowadzać naloty w ciągu dnia.

Fiaty G.50 na lotnisku w UrselWikimedia CommonsINTERIA.PL/materiały prasowe

Pierwszy nalot

Pierwszy zaplanowano na 27 października 1940 roku, a celem był port w Ramsgate. Jednak atak uniemożliwiły złe warunki pogodowe i przesunięto go na 29 października. Misję miało wykonać 15 bombowców 43 Skrzydła, którym zapewniono silną osłonę myśliwców. Jednak trzy BR.20M musiały się wycofać z misji z powodów technicznych. Pozostałe zrzuciły na cel ponad 9 t bomb. Brytyjska artyleria przeciwlotnicza trafiła kilka samolotów. Załoga jednego z nich musiała lądować w Belgii.

Kolejny nalot Włosi przeprowadzili 1 listopada 1940 roku, dzień po oficjalnym zakończeniu bitwy o Anglię. Ich bombowce uderzyły na Dover i Ramsgate. 5 listopada przeprowadzono nalot na Harwich i Ipswich. Do końca listopada włoskie bombowce wykonały jeszcze trzy naloty, a dwa inne odwołano ze względu na złą pogodę. W grudniu Włosi przeprowadzili trzy naloty.

23 grudnia 1940 roku CAI dostał rozkaz powrotu do kraju, co prawdopodobnie miało związek z niezwykle trudną sytuacją wojsk włoskich walczących w Afryce i Grecji. Ostatni nalot bombowy przeprowadziły 2 stycznia 1941 roku cztery samoloty z 13 Skrzydła, a celem był Harwich. Większość jednostek CAI wycofano z Belgii w styczniu 1941 roku. Pozostała tylko 20 Grupa myśliwców Fiat G.50, która wraz z Luftwaffe miała zwalczać rajdy lotnictwa brytyjskiego na Belgię i Holandię. W pierwszych miesiącach 1941 roku pojawił się pomysł przezbrojenia jej w nowocześniejsze niemieckie myśliwce Messerschmitt Bf 109F. Włosi rozpoczęli nawet na nich szkolenie, ale ostatecznie ich jednostkę wycofano z Belgii i Francji (od 1 marca 353 Eskadra stacjonowała w Desvres) 16 kwietnia 1941 roku. Następnie grupę tę wysłano do Libii.

Udział w operacjach nad kanałem La Manche obnażył jedną wielką słabość zdawać by się mogło nowoczesnego myśliwca, za jaki we Włoszech uchodził Fiat G.50, czyli zasięg. W efekcie w eskorcie bombowców musiały latać dwupłatowce Fiat CR.42.

Podczas działań z lotnisk belgijskich Regia Aeronautica wykonała 1640 lotów myśliwskich (niektóre publikacje podają, że było ich tylko 934), 144 bombowe i pięć misji rozpoznawczych. CAI utracił 11 bombowców oraz 25 myśliwców (tylko jeden Fiat G.50), z czego w działaniach bojowych tylko dziesięć. Gdy chodzi o statystyki ofiar wśród włoskich lotników, to 20 z nich straciło życie w katastrofach, a 14 zginęło w walce. Podobnie było w wypadku rannych: odpowiednio 22 i dziewięciu. Sześciu Włochów dostało się do niewoli.

Udział CAI w działaniach przeciwko Anglii nie miał żadnego znaczenia strategicznego. Włosi weszli do walki, gdy wynik bitwy był już przesądzony. Ponadto skala ich zaangażowania w porównaniu z Luftwaffe, która wystawiła 2500 samolotów, była niewielka. Mussolini nie dosłał posiłków, bo 28 października 1940 roku wdał się w wojnę z Grecją, która wyczerpała włoskie zasoby. Do tego w grudniu tegoż roku rozpoczęła się brytyjska kontrofensywa w Afryce Północnej, która zniszczyła znaczą część armii Mussoliniego w Libii. Konsekwencją obecności CAI na terenie Belgii było wypowiedzenie wojny Włochom przez jej rząd emigracyjny.

Tadeusz Wróbel

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas