Składali dzieci w ofierze, by towarzyszyły zmarłemu dorosłemu w zaświatach
Naukowcy poinformowali właśnie o znalezieniu w preinkaskim grobowcu mumii sześciu małych dzieci, które ich zdaniem mogły zostać poświęcone w ofierze, by towarzyszyć zmarłemu dorosłemu w życiu pośmiertnym.
Jakiś czas temu informowaliśmy o niezwykłych zmumifikowanych szczątkach, znalezionych na terenie stanowiska archeologicznego Cajamarquilla, ok. 25 km od stolicy Peru, których wiek szacuje się na co najmniej 800 lat.
Ciało zmarłego było związane sznurami i ułożone w pozycji embrionalnej w taki sposób, by ręce zasłaniały twarz (charakterystyczny zwyczaj pogrzebowy dla południowej części kraju).
Te dzieci zamordowano, by towrzyszyły duszy zmarłego w zaświatach
Zdaniem badaczy Uniwersytetu Świętego Marka w Limie zmumifikowany mężczyzna miał w chwili śmierci 35-40 lat (pierwotnie podawano, że 25-30 lat, ale tomografia doprecyzowała jego wiek) i był ważną postacią w swojej społeczności, o czym świadczyły dary składane w jego grobie, m.in. mięso zwierząt podobnych do lam, jeszcze przez wiele lat po jego śmierci.
I wygląda na to, że mieli rację, co potwierdza nowe odkrycie z tego samego grobowca, o którym poinformował właśnie zespół archeologów.
Mowa o mumiach sześciorga dzieci owiniętych w tobołki pogrzebowe i ułożonych przy wejściu do grobowca oraz szczątkach kilku dorosłych (te nie zostały zmumifikowane).
Ich zdaniem wszystkie te osoby, razem z dziećmi, zostały rytualnie zamordowane, by towarzyszyć duszy zmarłego w drodze do świata zmarłych.
Uważamy, że niektórzy z nich mogą być dziećmi, żoną i najbliższymi sługami znalezionej ostatnio mumii. Zostali złożeni w ofierze w ramach rytuałów pogrzebowych, co czyni z niej ważną postać, której duszy trzeba było towarzyszyć podczas długiej drogi do miejsca ostatniego spoczynku lub świata zmarłych
Cajamarquilla to jedno z największych starożytnych miast Peru (powierzchnia stanowiska to ok. 167 ha), które według historyków zostało zbudowane ok. 200 roku p.n.e. i do roku 1500 n.e. mogło być zamieszkane przez ok. 10-20 tys. osób.