W królewskim grobowcu odkryto jadeitową maskę potężnego boga Majów
W królewskim grobowcu liczącym 1700 lat odkrytym w Gwatemali odnaleziono niezwykłą jadeitową maskę. Przedstawia ona boga burz z wierzeń Majów. Oprócz tego archeolodzy odkryli również mnóstwo innych darów pogrzebowych złożonych w miejscu pochówku nieznanego do tej pory króla.
Archeolodzy w Gwatemali odkryli liczący 1700 lat grobowiec królewski pełen skarbów
Badacze pracujący na stanowisku archeologicznym znanym jako Chochkitam, położonym w pobliżu granic dzisiejszego Meksyku i Belize, natrafili na królewski grobowiec. Spoczywa w nim nieznany do tej pory król Majów, otoczony kunsztownie zdobionymi, drogocennymi artefaktami. Pochowany został około 1700 lat temu.
Z oświadczenia opublikowanego przez Tulane University wynika, że archeolodzy mieli dużo szczęścia, ponieważ jedynym uszkodzeniem grobowca był zawalony kamienny sufit, oczywiście poza naturalnymi procesami rozkładu.
Takie odkrycie to trochę jak wygrana na loterii pod względem informacji. Otwiera okno na niejasny czas, o którym pisze się bardzo mało tekstów.
Misternie zaprojektowana jadeitowa maska boga
Grobowiec został okryty w 2022 roku i od tamtej pory odkopywane są w nim nowe bogactwa, które zostały pozostawione dla zmarłego władcy. Ostatnio archeolodzy odkryli niezwykłą jadeitową maskę, która rzekomo przedstawia wizerunek boga burz Majów.
Co więcej, znaleziono również rysunek przedstawiający mężczyznę trzymającego jadeitową maskę, podobną do tej, która była schowana w grobowcu. Oprócz tego archeolodzy odkryli 16 muszli mięczaków oraz hieroglify wyryte w ludzkich kościach udowych. W grobowcu znaleziono również 16 muszli spondylusa, rzadkiej ostrygi kolczastej, które używane były prawdopodobnie jako biżuteria i waluta oraz do składania ofiar religijnych.
Odkrycie jedyne w swoim rodzaju
Grobowiec pochodzi z epoki Majów datowanej mniej więcej od roku 250 do 900 naszej ery. Uważa się, że jest to szczytowy moment panowania i władania tej cywilizacji mezoamerykańskiej. Z powodu licznych grabieży na tych terenach, pozostało bardzo mało artefaktów i informacji na temat tego okresu.
Jak przyznaje sam Estrada-Belli, jego zespół miał wiele szczęścia, że odkryli ten grobowiec. Wszystko dzięki temu, że złodzieje kopali dwa metry od komory grobowej, a nic nie znajdując, opuścili miejsce. Z odzyskanych kości zostanie pobrane DNA, co pozwoli uzyskać więcej informacji na temat mieszkańca grobowca.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!