Aktualizacja Map Google pomoże w podróżowaniu w czasie CoVID-19
Amerykański koncern zdecydował się na kolejny update swojej usługi, dzięki czemu dowiemy się np. jak zatłoczone są środki komunikacji miejskiej czy do jakich miejsc nie możemy się udać z powodu ograniczeń transportowych.
Mapy Google od początku pandemii koronawirusa są bardzo przydatnym narzędziem, bo najpierw pojawiły się w nich komunikaty ostrzegawcze związane z CoVID-19, które pojawiają się przy placówkach medycznych, kiedy użytkownik ich wyszukuje. Dowiadujemy się wtedy, że jeśli podejrzewamy u siebie zarażenie koronawirusem, to powinniśmy przed udaniem się do placówki wykonać tam telefon, żeby poinformować o swoich objawach i otrzymać wskazówki postępowania. Następnie koncern opublikował raporty dotyczące przemieszczania się ludności w czasie pandemii dla 131 krajów, w tym Polski, z których możemy dowiedzieć się na temat liczby osób pojawiających się w takich miejscach jak parki, apteki czy sklepy.
Nie można też zapomnieć, że za sprawą Map Google możemy sprawdzić ruch w konkretnych sklepach, z uwzględnieniem dni tygodnia i konkretnych godzin, żeby wybierać takie mniej uczęszczane, a następnie rozbudowano je o wykaz restauracji dostępnych w czasie pandemii (dostawa oraz odbiór własny), żebyśmy mogli bezpiecznie zamówić sobie coś do jedzenia. Dziś okazuje się, że to jeszcze nie koniec nowych funkcjonalności, bo Google chce poprawić bezpieczeństwo naszego podróżowanie w czasie pandemii, dlatego Mapy Google znowu zostały wzbogacone.
Co prawda obecnie nowe funkcjonalności nie są dostępne we wszystkich krajach, ale jak to zwykle bywa z Google, w końcu zapewne trafią wszędzie. A mowa o powiadomieniach pokazujących restrykcje w przemieszczaniu się w czasie pandemii czy informacjach o tym, jak tłoczno jest aktualnie w różnych środkach transportu publicznego. Jeśli wybierzemy cel i drogę do niego prowadzącą, to Mapy Google poinformują nas o konieczności noszenia maski, wyznaczonych punktach kontrolnych czy innych nietypowych utrudnieniach wynikających z pandemii.
Jak informuje Google w specjalnym wpisie na blogu, informacje te zbierane są od lokalnych, stanowych i federalnych urzędów oraz ich stron internetowych. Jak na razie alerty działają w Argentynie, Australii, Belgii, Brazylii, Kolumbii, Francji, Indiach, Meksyku, Holandii, Hiszpanii, Tajlandii, Wielkiej Brytanii i oczywiście Stanach Zjednoczonych, ale rozszerzenie dostępności to tylko kwestia czasu. Co więcej, mieszkańcy Indonezji, Filipin, Południowej Korei i Stanów Zjednoczonych mogą liczyć na specjalne komunikaty, jeśli wskażą, że wybierają się do punktu testowania CoVID-19, aby upewnić się, czy spełniają wszystkie wymogi.
Źródło: GeekWeek.pl/Google