Apple wymaga od pracowników przyjęcia trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19

Gigant z Cupertino stawia twarde wymagania przed swoimi pracownikami. Ci muszą przyjąć trzecią dawkę szczepionki przeciw COVID-19, by móc swobodnie wchodzić do budynków firmowych. Niezaszczepieni będą musieli regularnie robić testy.

Coraz częściej można słyszeć skargi pracowników Apple na warunki panujące w przedsiębiorstwie. Wcześniej została przeprowadzona głośna akcja #AppleToo, będąca pracowniczym sprzeciwem wobec dyskryminacji panującej w firmie. Teraz gigant z Cupertino stawia duże wymagania swoim podwładnym. Władze firmy ogłosiły, że każdy pracownik firmy powinien być nie tylko w pełni zaszczepiony, lecz również przyjąć dawkę przypominającą.

Jak poinformował portal The Verge, redakcji udało się przeczytać wewnętrzną wiadomość e-mail skierowaną do pracowników Apple. W niej napisane było, że od podwładnych pracujących w budynkach korporacji i od sprzedawców detalicznych oczekuje się przyjęcia trzeciej dawki szczepienia przeciw COVID-19.

Reklama

W zeszłym roku Apple nałożyło na wszystkich niezaszczepionych pracowników obowiązek robienia testów we wszystkie dni robocze. Zaszczepieni pracownicy byli proszeni o okazanie negatywnego testu jedynie dwa, a później raz w ciągu tygodnia. Teraz konieczność codziennego robienia testu na obecność materiału genetycznego wirusa SARS-CoV-2 spadnie również na wszystkich zaszczepionych pracowników, którzy jeszcze nie przyjęli tzw. "boostera". Nowe rozporządzenie Apple wejdzie w życie 15 lutego.

Apple to nie jedyna korporacja, który wywiera nacisk na pracowników, by przyjęli trzecią dawkę szczepionki. Podobna sytuacja odbywa się w siedzibie Mety. Firma poinformowała podwładnych o obowiązkowym przyjęciu dawki przypominającej przed powrotem do biura w marcu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Apple | booster | szczepionka covid-19
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy