Cholera, jakie mam hasło?

New York Times poinformował, że europejscy naukowcy na konferencji w Szwajcarii w ostatnim tygodniu pokazali wykorzystujące komputer technologie, które potrafią zidentyfikować zamazane słowa i zwroty w tajnych dokumentach. Badacze ujawnili, że ich program" analizując "memo" prezydenta USA na temat ataku z 11 września odkrył słowo "egipski", które zostało zamazane w akapicie przy podawaniu źródeł informacji o tym, że Osama Bin Laden planuje atak na terytorium USA.

Twórcy technologii: David Naccache, dyrektor laboratorium Gemplus (producent kart bankowych i kart bezpieczeństwa z Luksemburga) oraz Claire Whelan, student IT z Miejskiego Uniwersytetu w Dublinie zastosowali tą samą technikę na tajnym memo Deparamentu Obrony USA w sprawie irackiego wykorzystania helikopterów Hughes.

Stwierdzili, że chociaż nazwa państwa została zamazana w memorandum, to ich program stwierdził, że jest wysoce prawdopodobne, że w tekście była fraza "Korea Południowa" jako państwo odpowiedzialne za pomoc dla Irakijczyków.

D. Naccache wpadł na pomysł odczytywania zamazanych fraz podczas oglądania wiadomości, kiedy pokazano dokument z zamazanymi słowami. Razem z C. Whelan opracowali potrzebne oprogramowanie.

Na początku program poprawnie ustawił dokument, który został nieco obrócony w trakcie kserowania. Po tym inny program napisany przez Whelan wykrył, że tekst został sformatowany Arialem. Następnie znalazł ilość pikseli, która została zamazana w zdaniu "Pewien agent Egipskiego Islamskiego Jihadu powiedział xxxxxx agencji, że w tym samym czasie Bin Laden planował (...), do USA, aby przygotować atak terrorystyczny".

Program odrzucił słowa, które różnią się długością o ponad 3 pixele od wykrytej. Następnie zredukował ilość możliwych słów z 1530 do 7 używając systemowych wytycznych, takich jak gramatyczny kontekst. Następnie naukowcy wybrali z tych 7 słowo "egipski" odrzucając np. ukraiński, ugandzki, gdyż było mniej prawdopodobne, aby te kraje posiadały takie informacje.

Po tej prezentacji na konferencji Eurocrypt naukowcy zastanawiali się, jak utrudnić identyfikację wykreślonych słów. Jedna z możliwości to użycie oprogramowania do optycznego rozpoznawania pisma przy skanowaniu, a następnie zmienienie fontów.

W styczniu Departament Obrony zmienił oficjalną czcionkę z Couriera na Times New Roman - bardziej nowoczesną. Naccache stwierdził, że był to błąd, ponieważ w Courierze wszystkie znaki mają taką samą szerokość, co utrudnia identyfikację zamazanych słów. Jednak Departament obrony tego nie wiedział.

Eksperci obawiają się, że teraz rząd amerykański pod pretekstem zagrożeń technologicznych będzie publikował bardziej okrojone wersje dokumentów.

Technologię tą będzie można również wykorzystać prywatnie, na przykład wtedy, gdy ktoś (lub wirus) zamaże nam nasze hasło.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas