Co jest piractwem, a co nie?

Trwają prace nad nowelizacją ustawy o prawie autorskim, która z założenia ma wyjść naprzeciw nowemu wymiarowi dostępu do informacji. Jednocześnie trwa zmasowana walka z piractwem.

Uchwalona w 1994 roku ustawa o prawie autorskim, wielokrotnie już nowelizowana, nie oddaje "ducha czasu", czyli nie uwzględnia łatwości wymiany legalnych plików w sieci, konwersji muzyki na potrzeby przenośnych odtwarzaczy czy kopiowania i nagrywania muzyki na płytki CD lub DVD. Mająca się pojawić w 2007 roku nowelizacja powinna to zmienić.

Co moje, to twoje

Określeniem "dowolny użytek własny" zazwyczaj zasłaniają się osoby, które ściągają z sieci filmy, grę i muzykę na własne potrzeby. Tymczasem aktualnie obowiązująca ustawa pod tym określeniem mówi jedynie o pożyczaniu danego dzieła (gry, płyty etc.) znajomym czy odtwarzaniu muzyki w towarzystwie. Kopiowanie jakiegoś utworu, a potem jego pożyczanie nie jest już legalne. Podobnie jak i udostępnianie ściągniętego z sieci materiału.

Reklama

Planowane jest umożliwienie producentom wniesienia pozwu o odszkodowanie nie tylko przeciwko "piratom", ale i zwyczajnym użytkownikom, którzy masowo ściągają z internetu. Przypomina się w tym miejscu precedens z USA - 12-letnia dziewczyna, która ściągała pliki MP3 z sieci, musi teraz zapłacić odszkodowanie firmom fonograficznym.

Najprawdopodobniej będziemy mogli robić z zakupionym przez nas utworem to, co chcemy, także konwertować go na potrzeby urządzeń pokroju iPod czy przerzucać na dysk twardy komputera lub konsoli.

"Trójki" pukają do drzwi

Nowelizacja ustawy doskonale wpisuje się w walkę z piractwem, która coraz częściej skupia się na przeciętnych użytkownikach. Na Śląsku konfiskowane są komputery, po tym jak do drzwi zapukają - jak twierdzą osoby, których komputery zostały zabrane - policjant, prokurator i informatyk. Walką ze zorganizowanym piractwem zajmują się natomiast funkcjonariusze policji oraz straży granicznej. Coraz częściej zatrzymują oni nie tylko transporty z pirackimi płytami za Wschodu, ale i "średnich" dilerów zajmujących się sprzedażą zorganizowaną sprzedażą pirackich płyt. W Świnoujściu zatrzymano 21-letnią kobietę, w jej mieszkaniu znaleziono około 300 filmów, w Łodzi zatrzymano trzech mężczyzn, którzy sprzedawali w sklepie pirackie gry na konsole. Tego typu akcji w najbliższym czasie będzie zapewne więcej.

Aktualnie Polska znajduje się na drugim wśród krajów UE miejscu z największym wskaźnikiem piractwa.

Łukasz Kujawa

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama