Rosja w sekundę straciła system obrony wart miliard dolarów

Siły Zbrojne Ukrainy pochwaliły się efektem spektakularnego ataku na rosyjski system obrony powietrznej S-400 Triumf. To potężny cios dla Kremla. Ta broń obronna warta jest nawet miliard dolarów.

Rosja straciła wart miliard dolarów system obrony S-400
Rosja straciła wart miliard dolarów system obrony S-400mil.rumateriały prasowe

Ukraińska armia poinformowała, że do ataku na rosyjski system obrony powietrznej S-400 Triumf doszło bezpośrednio na rosyjskiej ziemi, a dokładnie w okolicach miasta Biełgorod w obwodzie biełgorodzkim. W sieci opublikowano zdjęcia, na których uwieczniono skutki ataku rakietowego. Całkowitemu zniszczeniu uległa m.in. niezwykle cenna wyrzutnia pocisków.

Bez niej, system jest praktycznie bezużyteczny i nie może obronić niezwykle ważnych dla rosyjskiej armii strategicznych obiektów militarnych. Jako że do ataku doszło w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim, gdzie znajduje się zaplecze logistyczne, Kreml stracił w części możliwość osłony swoich działań. Eksperci tłumaczą, że może to zaowocować dalszymi problemami na froncie, zarówno w obwodzie kurskim, jak i przy granicy w obwodzie biełgorodzkim.

Rosja straciła system obrony wart miliard dolarów

Siły Zbrojne Ukrainy od początku stycznia realizują tam nową kontrofensywę, która ma na celu zajęcie jak największej połaci rosyjskiej ziemi. Pozwoli to utrudnić działania lotnictwu bombowemu Kremla i może mieć wymiar strategiczny przy ewentualnych negocjacjach pokojowych z udziałem Donalda Trumpa. Chociaż Ukraińcy nie ujawniają zbyt dużej ilości informacji o swoich działaniach na terytorium Rosji, to jednak nie jest tajemnicą, że udało się już wyeliminować z frontu co najmniej 4 tysiące żołnierzy Korei Północnej.

Tymczasem od początku wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie, rosyjska armia miała stracić co najmniej 11 wyrzutni systemów S-400. W najnowszym ataku prawdopodobnie użyto pocisków z wyrzutni GMLRS. Jeden z nich uderzył w miejsce stacjonowania systemu i dokonał tam szkód, zatem nie jest to tak niezawodna i skuteczna broń przeciwlotnicza, jak reklamuje ją Kreml. To nie pierwszy przypadek ataku, w którym ujawniono problemy z działaniem systemu S-400.

Rosjanie mają coraz mniej systemów S-400

Siły Zbrojne Ukrainy pochwaliły się niedawno zniszczeniem kilku zaawansowanych systemów obrony powietrznej S-400. To właśnie taka broń obecnie chroni m.in. Moskwę przed atakiem ukraińskich dronów dalekiego zasięgu. Kreml obecnie może mieć już tylko kilka pułków wyposażonych w tę broń.

Atrybutem systemu S-400 Triumf jest jego duży zasięg. W przypadku S-300 jest to 100 kilometrów, a pociski z S-400 mogą niszczyć cele w promieniu nawet 250 kilometrów. Ta broń ofensywno-defensywna została opracowana przez Centralne Biuro Konstrukcyjne Ałmaz-Antiej i wdrożona do rosyjskiej armii w 2007 roku.

S-400 może korzystać z czterech nowych typów rakiet, tj. 48N6E3 (rakiety dalekiego zasięgu 240 km), 40N6 (rakieta dalekiego zasięgu 400 km do zwalczania samolotów kontroli i wczesnego ostrzegania AWACS, JSTARS), 9M96E i 9M96E2 (rakiety jednostopniowe o zasięgu odpowiednio 40 i 120 km) oraz rakiet używanych przez poprzedni system S-300PMU2 Faworit (48N6E, 48N6E2). Co istotne, system S-400 może być uzbrojony w zestaw różnych rakiet, co znacznie zwiększa możliwości jego dopasowania do zagrożenia.

Harissa przekracza granice i zdobywa podniebienia© 2025 Associated Press
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas