Co z tym e-handlem?
Zeszły rok pełen był elektryzujących informacji ze świata internetu, w których utonęła zapowiedź wkroczenia na polski rynek giganta zakupów, serwisu Amazon. I bardzo dobrze, gdyż szumne obietnice okazały się bez pokrycia.
Nie oznacza to jednak, że nie możemy przyjrzeć się naszemu rynkowi serwisów handlowych i spróbować odpowiedzieć na pytanie, czy mają się czego bać po zapowiedziach zagranicznej platformy?
Amazon, w przeciwieństwie do najpopularniejszego u nas Allegro, nie oferuje aukcji, a jedynie możliwość wystawienia przedmiotu po konkretnej cenie. Najbardziej znany jest z obrotu książkami i czytnikami, jednak dostaniemy tu niemal każdy produkt - w tym wiele gadżetów niedostępnych w Polsce, o czym doskonale wiedzą fani gier, seriali i komiksów.
Jako prawdziwie "kulturalny" sklep, Amazon oferuje ogromny wybór e-booków i muzyki w formacie mp3 - dostępnych w jednym miejscu i łatwych do nabycia, czyli coś, czego naszym platformom aukcyjnym i sklepom internetowym stanowczo brakuje.
Nic dziwnego, że jeszcze pod koniec 2011 roku zarówno Allegro, jak i polski eBay oraz - o wiele mniej znany, mimo wysokiej pozycji w rankingach - Świstak deklarowały ogromne zmiany zarówno w regulaminach zakupów, jak i w obsłudze klienta.
Na najlepszej pozycji stała Grupa Allegro, posiadając nie tylko znany wszystkim serwis aukcyjny, ale także porównywarkę cen, serwis ogłoszeniowy i inne. Tak naprawdę jednak najwięcej powodów do obaw miały... księgarnie internetowe.
Już Allegro, eBay i Świstak są dla nich ogromną konkurencją, a Amazon, posiadając w swojej ofercie pozycje niedostępne na naszym rynku, szczyci się zarówno wprowadzeniem na rynek jednego z najpopularniejszych czytników e-booków - Kindle - jak i świetną obsługą klienta i cenami dostaw.
W Polsce? Przaśnie...
Ostatecznie Amazon nie pojawił się na polskich witrynach. Nasz rodzimy e-commerce, jakkolwiek cały czas się rozwija, ma zbyt małe perspektywy, by opłacało się w niego inwestować gigantom rynku.
Przekonał się o tym boleśnie eBay, który wszedł do nas w 2005 roku. Eksperci branżowi i media zapowiadali koniec serwisów aukcyjnych, jednak najwyraźniej zapomnieli powiadomić o tym użytkowników - Allegro pozostaje najpopularniejszą platformą handlową w Polsce, nie tracąc użytkowników ani zasięgu.
Nadal największym zaufaniem konsumentów cieszą się tradycyjne sklepy internetowe, sprzedające konkretny typ towaru pod konkretną marką i oferujące często odbiór osobisty w siedzibie sklepu. Polacy, mimo coraz większego przekonania do zakupów przez internet, nadal wolą mieć możliwość obejrzenia i sprawdzenia towaru bez ponoszenia dodatkowych kosztów, np. zwrotu przesyłki.
Nakłada się na to brak zaufania do operatorów pocztowych i kurierów oraz wysokie ceny ich usług, a także obawa przed nieuczciwymi sprzedawcami. Mając do wyboru sprawdzoną księgarnię ze stacjonarnym magazynem lub punktem odbioru, a zagraniczną firmę o dość mglistych dla przeciętnego użytkownika zasadach i możliwościach weryfikacji, Polacy wybiorą tę pierwszą opcję.
A co z resztą?
E-commerce to nie tylko platformy handlowe czy aukcyjne. Obok nich ogromną popularność zyskały porównywarki cen, jak choćby Ceneo.pl, oraz coraz częściej spotykane serwisy prezentujące oferty promocyjne sklepów stacjonarnych, jak Promocyjni.pl
Mówi się, że to wyraz naszego - Polaków - zamiłowania do oszczędzania i poszukiwania okazji.
Porównywarki najczęściej pokazują nam ofertę sklepów internetowych, również serwisów aukcyjnych, pozwalając wybrać najkorzystniejszą. Wydaje się, że na razie ta gałąź e-commerce będzie rozwijała się bardziej dynamicznie niż standardowe platformy handlowe - należy obserwować je z uwagą.
Dagmara Trembicka