Cyberprzestępcy atakują przez lukę w Adobe Flash

Kaspersky Lab informuje o pojawieniu się zagrożenia wykorzystującego nową lukę w programie Adobe Flash. Umożliwia ona cyberprzestępcy uruchomienie dowolnego kodu na atakowanym komputerze. Firma Adobe nie opublikowała jeszcze łaty likwidującej tę lukę.

Po otrzymaniu nieoczekiwanych plików DOC należy zachować szczególną ostrożność
Po otrzymaniu nieoczekiwanych plików DOC należy zachować szczególną ostrożnośćstock.xchng

Teraz przyszła kolej na aplikację Microsoft Word. Przechwycony przez ekspertów z Kaspersky Lab szkodliwy plik DOC ma wiele wspólnego ze zainfekowanym arkuszem Excela wykorzystywanym w poprzednim ataku. W zainfekowanym dokumencie Worda osadzony jest plik SWF wykorzystujący lukę w Adobe Flash do zainstalowana szkodliwego programu na atakowanym komputerze. Nawet jeżeli za nowym zagrożeniem nie stoi ta sama grupa cyberprzestępcza, to z pewnością zostało ono w dużej mierze zainspirowane działaniami sprzed miesiąca.

Cyberprzestępcy wykorzystują Worda do przeprowadzania ataków, ponieważ pozwala to na łatwe infekowanie komputerów za pośrednictwem poczty e-mail. Dlatego, po otrzymaniu nieoczekiwanych plików DOC należy zachować szczególną ostrożność, a także dokonać ich dodatkowego skanowania antywirusowego.

W ataku wykorzystywany jest backdoor otwierający tylne drzwi do zainfekowanego komputera. Szkodnik działa "po cichu", aby użytkownik nie zorientował się, że jego komputer padł ofiarą ataku. Produkty Kaspersky Lab identyfikują ten szkodliwy program jako Trojan-Dropper.Win32.Small.hgt.

- Aby walka z zagrożeniami takimi jak najnowsza luka w Adobe Flash mogła być skuteczniejsza, producenci oprogramowania muszą dać nam możliwość wyłączania niektórych funkcji - mówi Roel Schouwenberg, ekspert z Kaspersky Lab. Osobiście nie mam potrzeby przeglądania plików Flash osadzonych w Wordzie czy Excelu i to samo zalecam innym użytkownikom - dodaje.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas