Facebook jest groźniejszy niż narkotyki i alkohol
Angielski Institute of Advanced Motorists opublikował interesujące wyniki badań. Przeanalizował w nich wpływ różnych czynności na prowadzenie samochodu. Okazuje się, że przywiązanie do serwisów społecznościowych bywa silniejsze od zdrowego rozsądku.
Wśród czynników, najbardziej rozpraszających kierowcę podczas jazdy czołowe miejsca zajmują te, o których jeszcze dwadzieścia lat temu nikt nie słyszał. Za najniebezpieczniejszą została uznana rozmowa przez telefon komórkowy.
Na drugim miejscu znalazło się korzystanie z serwisu społecznościowego, wyprzedzając pod tym względem nawet pisanie SMS-ów. Jak wynika z eksperymentów przeprowadzonych przez badaczy, kierowcy korzystający podczas jazdy z Facebooka nie byli w stanie utrzymać pojazdu na właściwym pasie ruchu ani zareagować odpowiednio szybko na sytuację na drodze.
Facebook wyprzedził w tym zestawieniu nawet prowadzeniu po spożyciu alkoholu. Co ciekawe, jak wynika z opublikowanego zestawienia spadek koncentracji podczas rozmowy przez zestaw głośnomówiący jest wyższy, niż po wypaleniu jointa.
Choć wnioski wydają się oczywiste i gapienie się w najnowsze statusy znajomych zamiast na drogę to prosty sposób na efektowną kraksę, wielu kierowców zdaje się tego nie dostrzegać.
Łukasz Michalik