Facebook zmienia zdanie. Już nie można życzyć Putinowi śmierci
Facebook miał odwagę przeciwstawić się agresji Rosji na Ukrainę i zachęcać wszystkich do aktywności w celu walki z rosyjską dezinformacja, ale szybko zmienił zdanie.
Największy serwis społecznościowy świata nieco opieszale zareagował na wojnę na Ukrainie, ale szybko to nadrobił znosząc cenzurę i pozwalając zamieszczać posty wzywające nawet do zabicia Putina. To jednak szybko się zmieniło.
Tego można było się spodziewać. Facebook odważnie machał szabelką przed twarzą Kremla do momentu, w którym władze Rosji zablokowały serwis, określiły firmę Meta organizacją ekstremistyczną i nie zapowiedziały wyciągnięcia konsekwencji wobec moderatorów.