Francja lubi, Kanada gani
Kanadyjskie firmy fonograficzne chcą surowszego prawa przeciwko nielegalnemu ściąganiu muzyki z Internetu. Zupełnie inaczej niż we Francji, gdzie planuje się legalizację sieci P2P.
Canadian Recording Industry Assn zwraca uwagę na ankietę, w której 91% Kanadyjczyków popiera ochronę praw autorskich artystów i producentów i chce, by płacono za kopie utworów.
Ustawa, która wprowadziłaby obostrzenia, byłaby prawdziwym ciosem w plecy dla piratów muzycznych. Kanadyjczycy rozumieją, że muzycy są krzywdzeni przez nielegalną wymianę plików i wymagają one ochrony.
Cztery znane firmy - Sony BMG, Warner, EMI i Universal, oraz około 400 niezależnych wytwórni współpracuje ze sobą, by zmusić Ottawę do zmian.