Hakerzy Putina trafią do więzienia? Władze UE wkraczają do akcji

Władze Unii Europejskiej potępiły ataki wykonywane przez rosyjskie grupy hakerskie na terytorium Wspólnoty. Jednocześnie sprawcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za swoje czyny.

Liczba cyberataków skierowanych w stronę Polski rośnie w gwałtownym tempie
Liczba cyberataków skierowanych w stronę Polski rośnie w gwałtownym tempie123RF/PICSEL

Najpotężniejszą bronią Kremla są operacje prowadzone przez grupy hakerskie w przestrzeni globalnej sieci. Każdego dnia dokonuje się setek cyberataków na kraje Unii Europejskiej, które często kończą się dużymi stratami finansowymi. Władze UE zamierzają w końcu coś w tej kwestii uczynić.

Rosyjscy hakerzy atakują kraje UE

Ataki zintensyfikowały się tuż po agresji Rosji na Ukrainę. Sytuacja stale się pogarsza, ponieważ Kreml za swoje porażki we wschodniej Ukrainie obwinia kraje wspierające naszego sąsiada dostarczaniem sprzętu militarnego. Hakerzy organizują coraz potężniejsze ataki typu DDoS na strategiczne infrastruktury krajów UE.

Eksperci przyznają, że w ostatnich ponad 4 miesiącach wojny w Ukrainie, straty spowodowane atakami cybernetycznymi w każdym z krajów UE idą w grube dziesiątki milionów dolarów. W ten sposób Władimir Putin i jego służby próbują osłabić największych swoich wrogów.

Rosyjscy hakerzy są nieuchwytni

Niestety, chociaż samo przygotowanie i oficjalna publikacja deklaracji władz Unii Europejskiej dotyczącej cyberataków jest krokiem naprzód, to jednak cel raczej nie zostanie osiągnięty. Hakerzy w większości przypadków działają na zlecenia rządu i służb.

Ukaranie lub zawieszenie ich akcji nie wchodzi w grę, gdyż ich działalność przynosiła, przynosi i będzie przynosić bardzo wymierne rezultaty dla władzy. Jednocześnie kraje wspierające Rosję w jej agresji na Ukrainę wielokrotnie podkreślały, że po stronie Zachodu też działają hakerzy.

Mowa tutaj o słynnych Anonymous, którzy dokonali w ostatnich miesiącach potężnych uderzeń w największe rosyjskie firmy i agencje rządowe Rosji, a pomimo tego faktu nie uznaje się ich działalności za niezgodną z prawem i nie dąży do ich ukarania.

Biden ujawnia pierwszy obraz z Kosmicznego Teleskopu Jamesa WebbaAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas