Internetowa cenzura pod pręgierzem

Organizacja Reporterzy bez Granic (RbG, RSF) z okazji zainicjowanego przez siebie Światowego Dnia przeciwko Cenzurze w Internecie opublikowała nowy raport poświęcony wolności słowa w sieci.

Jak wynika z dokumentu, w więzieniach przebywa obecnie co najmniej 70 cyberdysydentów, w tym 50 blogerów w Chinach. W Wietnamie do więzień trafiło siedmiu cyberdysydentów, a w Iranie - czterech. Poza tymi krajami, do "wrogów internetu" organizacja zalicza Birmę, Kubę, Egipt, Koreę Północną, Arabię Saudyjską, Syrię, Tunezję, Turkmenistan i Uzbekistan.

W tych państwach "Internet został przekształcony w intranet, aby w ten sposób uniemożliwić ludziom dostęp do niepożądanych z punktu widzenia władz informacji publikowanych online" - twierdzi organizacja.

Reklama

"Pod pretekstem ochrony norm moralnych, bezpieczeństwa narodowego, religii lub praw mniejszości etnicznych albo wręcz 'potencjału duchowo-kulturalnego' w wielu krajach stosowana jest cenzura internetu" - oświadczają RbG.

Organizacja z niepokojem obserwuje także rozwój sytuacji w krajach demokratycznych. Australijska agencja rządowa ACMA blokuje strony WWW, na które skarżą się obywatele. Poza tym ustawodawstwo antyterrorystyczne pozwala władzom np. na przechwytywanie "podejrzanych" prywatnych e-maili. Australijski rząd chce także uruchomić filtry internetowe przeciwko nielegalnym i innym niepożądanym treściom (np. takim, które nie są przeznaczone dla dzieci). Ogółem w swoim raporcie RbG analizują kontrolę, nadzorowanie i cenzurę w internecie i ściganie internetowych dysydentów w 23 krajach.

Wydawcy i właściciele witryn internetowych mogą wspomagać działania Reporterów bez Granic, umieszczając na swojej stronie animowany baner. Niedawno organizacja wspólnie z obrońcami praw człowieka z Amnesty International wystosowała list do szefów Mirosoftu, Google i Yahoo!, w którym Steve Ballmer, Eric Schmidt i Carol Bartz są zachęcani do popierania wolności słowa w internecie.

Jesienią ubiegłego roku te trzy koncerny wspólnie z organizacjami obrony praw człowieka przedstawiły kodeks dobrych praktyk, które powinny być stosowane podczas kontaktów z władzami państwowymi. Wcześniej te same firmy znalazły się w ogniu krytyki w wyniku ujawnienia ich działań w Chinach - między innymi dotyczącymi przekazywania rządowi personaliów osób wyrażających się krytycznie na temat wewnętrznej polityki władz.

HeiseOnline
Dowiedz się więcej na temat: pręgierz | cenzura | organizacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy