Jeśli mnie kochasz, powiedz, jakie masz hasło do Facebooka
Jak donosi "The New York Times", amerykańskie nastolatki znalazły nowy sposób na wyrażanie szczerości swojego uczucia do partnerów i przyjaciół. Otóż jeśli myślą o kimś na poważne, zdradzają tej osobie hasło do swojego konta mailowego oraz Facebooka. Niektóre pary zmieniają hasła na takie same.
Jedna z zapytanych wyjaśniła: "To oznaka zaufania. Nie mam nic do ukrycia przed moim chłopakiem, a on nie ma nic do ukrycia przede mną". Jak wynika z badania sondażowni Pew Institute, na podobny krok zdecydowało się już 33 procent młodzieży w USA.
Oczywiście to urocze, ale tylko do chwili, gdy para zrywa - a to nastolatkom zdarza się dość często. Wtedy dostęp do emaila oraz serwisów społecznościowych może znacznie ułatwić zadanie osobie pragnącej się zemścić na byłej/byłym. Wykradzione prywatne wiadomości i zdjęcia lądują na Twitterze lub zostają przesłane dalej pocztą elektroniczną, a na profilu pojawiają się wpisy kompromitujące właściciela konta.
Zmiana hasła trwa chwilkę, ale aby zapobiec zemście, trzeba się na nią zdecydować i się pospieszyć. Co gorsza, dysponując dostępem do maila, porzucony/a może samemu to zrobić, blokując byłej/byłemu wejście na własne konto. Dostęp do maila i Facebooka ułatwia też szpiegowanie i wyszukanie dowodów zdrady tym, którzy przestali ufać drugiej połówce. Wtedy "dowód zaufania" zamienia się na dowód w sprawie i prowadzi do zerwania.
Pomimo to, a właściwie właśnie dlatego, dzielenie się hasłami zyskuje popularność - jak wszystko, co jest odradzane przez dorosłych.