Kara w procesie o współdzielenie plików
Ława przysięgłych sądu w Minneapolis (stan Minnesota) skazała 33-letnią Jammie Thomas-Rasset w trzecim już procesie o celowe naruszanie praw autorskich na wypłacenie odszkodowania w wysokości 1,5 miliona dolarów.
W ubiegłym roku ława przysięgłych wyceniła pojedynczy plik dźwiękowy na 80 tysięcy dolarów - wszystkie ścieżki rozpowszechniane przez Thomas-Rasset miały ją kosztować 1,92 miliona dolarów. Sędzia Michael Davis uznał jednak tę kwotę za "przerażającą" i zmniejszył całą karę do 54 tysięcy dolarów (czyli po 2250 dolarów za tytuł). Od tego wyroku odwołała się zarówno Thomas-Rasset, jak i przedstawiciele powoda - federacji amerykańskiego przemysłu muzycznego (RIAA). W pierwszym procesie (w 2007 roku) Thomas-Rasset została skazana na stosunkowo łagodną karę 222 tysięcy dolarów, ale ze względu na błędy proceduralne postępowanie musiało zostać powtórzone.
Jednak i obecny, trzeci wyrok ławy przysięgłych, nie musi oznaczać końca całej sprawy. Adwokaci Thomas-Rasset w amerykańskich mediach ogłosili już, że podejmą kolejne kroki prawne; zamierzają oni zakwestionować konstytucyjność wyroku. Ich zdaniem nawet 750 dolarów (czyli minimalna, określona przez amerykańskie kodeksy wysokość odszkodowania za pojedyncze, celowe naruszenie prawa autorskiego) w tym przypadku dalece przekracza rozmiar wyrządzonych szkód; tym samym wyrok jest niezgodny z konstytucją, ponieważ łamie zasadę proporcjonalności kary.
W procesie już od dawna nie chodzi o to, czy oskarżona rozpowszechniała piosenki za pomocą sieci Kazaa - co do tego przysięgli nie mają absolutnie żadnych wątpliwości. Ważne jest natomiast ustalenie, jak wysokie może być odszkodowanie za nielegalne rozpowszechnianie plików muzycznych. Prawnicy Thomas-Rasset uważają regulacje określające wysokość odszkodowań za co najmniej problematyczne. W razie celowego naruszania praw autorskich przewiduje się kary w wysokości od 750 do 150 tysięcy dolarów za pojedynczy plik dźwiękowy.
Federacji RIAA zależy z kolei na jak najbardziej odstraszającym wyroku; lobbyści nie szczędzili w środę ciepłych słów pod adresem ławników. Prawnicy zrzeszenia producentów byli o wiele mniej zadowoleni z decyzji sędziego w drugim procesie i drastycznego ograniczenia wysokości odszkodowania. Według serwisu CNET federacja RIAA proponowała wówczas oskarżonej zawarcie ugody: Jammie Thomas-Rasset miałaby zapłacić tylko 25 tysięcy dolarów, ale pod warunkiem, że złoży wniosek o wykreślenie decyzji sędziego z akt sprawy.