Korea Północna trafiła do Google Maps
Amerykański gigant internetowy Google opublikował mapę komunistycznej Korei Północnej, na której zaznaczono m.in. obozy pracy, gdzie przetrzymywani są przeciwnicy władzy. Na mapie widnieje też ośrodek badań jądrowych.
Mapę utworzono przy pomocy Kreatora map Google (Google Map Maker). Narzędzie to służy ulepszaniu map przez internautów. Na udostępnionej mapie widać głównie Phenian z jego szkołami, hotelami, szpitalami, targowiskami i parkami, a także przepływającą przez stolicę rzekę Tedong-gang. Poza granicami Phenianu mapa jest niezbyt szczegółowa i przedstawia jedynie kilka dużych miast, lotnisk, zakładów chemicznych, centrum badań jądrowych, a także obozy dla wrogów systemu. Jak pisze agencja AFP, ok. 100 km na północny wschód od Phenianu zaznaczono obóz nr 18.
"Przez długi czas Korea Północna była jednym z największych obszarów o ograniczonych danych kartograficznych. Dzisiaj to zmieniamy" - napisał na blogu przedstawiciel Kreatora map Google, Jayanth Mysore. Mapa powstała dzięki współpracy dziesiątek osób na przestrzeni lat.
"Wiele osób na całym świecie jest zafascynowanych Koreą Północną, a mapy mają wielkie znaczenie głównie dla Koreańczyków z Południa, których przodkowie pochodzili z Północy lub których rodziny tam żyją" - dodał Mysore.
W swoim raporcie z maja 2011 roku organizacja obrońców praw człowieka Amnesty International (AI) odnotowywała wzrost wielkości i liczby obozów koncentracyjnych w Korei Płn. w ciągu ostatnich 10 lat. Według AI w "strasznych warunkach" przetrzymywanych tam jest około 200 tys. osób.
Mapę opublikowano po trzydniowej prywatnej wizycie w Phenianie szefa Google Erica Schmidta i byłego amerykańskiego dyplomaty Billa Richardsona. Jak podkreślił Schmidt po wizycie z początku stycznia, pozostawanie w "izolacji od świata, który jest coraz bardziej ze sobą połączony", uderzy w samą Koreę Płn. i jej wzrost gospodarczy.
Oczywiście mieszkańcy Korei Północnej nie będą mieli jak skorzystać z tego rozwiązania - tylko około 1000 osób z najwyższych szczebli władzy ma dostęp do globalnej sieci.