Nie każdy wygrywa
Angielska gwiazda rozrywki Sting wytoczyła proces o "zawłaszczenie" domeny sting.com - używanej od 8 lat przez kogoś innego. Sędzia Andrew Christie pozew oddalił, argumentując, ze piosenkarz naprawdę nazywa się Gordon Sumner, a Sting jest jedynie jego artystycznym pseudonimem.
Ponadto słowo to, (oznaczające "żądło" lub "przekręt" -czy pamiętacie taki kultowy film?) jest tak popularne, ze nie chroni go prawo. W kolejnych podobnych sprawach sąd brytyjski poparł żądania Komitetu Olimpijskiego, o których pisaliśmy tutaj oraz agencji Reuters, która zaskarżyła irańską firmę będącą właścicielem domen:
Reuters.com,Reters.com, Ruters.com, Reuers.com i Reutersnews.com.
Zastanawiam się w jaki sposób zostanie wyegzekwowany ten ostatni wyrok. Ajatolahowie mogliby bowiem w zamian zażądać wydania Salmana Rushdiego