Niebezpieczne gry sieciowe

Granie w gry sieciowe nie tylko może uzależnić, ale także grozi atakiem na nasz komputer i utratą danych osobowych.

Wieloosobowe gry sieciowe robią furorę na całym świecie - cyberprzestępcy postanowili to wykorzystać i tylko czekają na naszą nieuwagę. Według laboratoriów antywirusowych firmy ESET najczęstszym powodem infekcji komputerów polskich użytkowników we wrześniu były zagrożenia określane mianem Win32/PSW.OnLineGames. To grupa koni trojańskich, które niepostrzeżenie instalują się na komputerze użytkownika, a następnie bardzo skutecznie maskują swoją obecność.

Niebezpieczne programy działają jak keyloggery, czyli rejestrują wszystkie znaki, które użytkownik wprowadza za pośrednictwem klawiatury podczas logowania się do gry w sieci. Zgromadzone dane są przesyłane prosto do hakera, który dzięki zdobytym w ten sposób informacjom może m.in. spieniężyć wszystkie cenne przedmioty zabrane przez danego gracza. Ofiarami tego typu zagrożeń padają najczęściej gracze spędzający wiele czasu przy takich grach jak "World of Warcraft", "Second Life" czy "Lineage". Jednak tak naprawdę każdy grający w popularne "sieciówki" może natrafić w sieci na takie szkodliwe oprogramowanie.

Reklama

Co ważne, przestępcy zdobywający nasze hasła mogą wykorzystać prywatne dane, aby spenetrować nasze konta mailowe oraz inne serwisy, w których wykorzystujemy dokładnie te same hasła. Jest zatem przed czym się bronić.

Wśród pozostałych zagrożeń, które we wrześniu infekowały komputery polskich użytkowników najczęściej znalazła się rodzina złośliwych aplikacji INF/Autorun ukrywających się w plikach autostartu (automatyczny start) różnego typu nośników, infekujących m.in. za pośrednictwem pamięci przenośnych USB (7,10 proc. wszystkich wykrytych infekcji).

Zaraz za INF/Autorun uplasował się robak Conficker (4,8 proc. wszystkich wykrytych infekcji), lider światowego zestawienia najczęściej atakujących wirusów. Kolejny wymieniany w raporcie złośliwy program to Win32/TrojanDownloader.Bredolab (2,44 proc. wszystkich wykrytych infekcji), który po przedostaniu się na komputer za pośrednictwem zainfekowanych plików PDF i zagnieżdża się w systemie i nawiązuje komunikację ze zdalnym serwerem za pośrednictwem protokołu HTTP. Następnie program pobiera na dysk użytkownika kolejne zagrożenia, w tym programy szpiegowskie spyware i oraz programy typu keylogger.

Obrona przed tego typu zagrożeniami jest dość prosta - potrzebujemy aktualizowanego na bieżąco oprogramowania antywirusowego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: niebezpieczeństwo | komputer | gry sieciowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy