Niepozorny domek leżący na klifie nad plażą odpowiada za globalny Internet
Każdy z nas każdego dnia wiele razy łączy się z globalną siecią, aby porozmawiać ze znajomymi czy znaleźć interesujące nas informacje, ale niewiele z nas zastanawia się, jak w ogóle działa Internet.
Europejska przestrzeń globalnej sieci rozpoczyna się w małym domku położonym nieopodal wybrzeża Morza Północnego w zachodniej Danii. W "domku na plaży", jak nazywają go giganci internetowi, rozdziela się transatlantycki podwodny światłowód pochodzący bezpośrednio ze Stanów Zjednoczonych.
W miejscach takich jak to, inżynierowie bezustannie monitorują stan części sieci. Jeśli dojdzie do awarii, to właśnie takie punkty łączące globalne kable internetowe informują odpowiednie służby, aby jak najszybciej usunęły awarie, które wielokrotnie w historii paraliżowały komunikację pomiędzy kontynentami na ogromną skalę.
Aż 99 procent całej globalnej komunikacji odbywa się obecnie dzięki setkom tysięcy kilometrów podmorskich światłowodów. W tej chwili na całym świecie wykorzystywanych jest aż 300 podmorskich kabli, które łącznie mają długość 880 tysięcy kilometrów, to dwukrotność odległości Ziemi od Księżyca. Światło pokonuje tę odległość w prawie 3 sekundy. W niektórych miejscach kable położone są na głębokości nawet 7500 metrów.
Pierwszy transatlantycki kabel został położony w 1850 roku i prowadził z Nowej Fundlandii do Irlandii. Polska połączona jest dwoma takimi kablami. Jeden wychodzi z Kołobrzegu, a drugi z Mielna i oba prowadzą na wyspę Bornholm.
Źródło: GeekWeek.pl/Motherboard / Fot. Motherboard