Pentagon: Ostatnie wielkie cyberataki na amerykańskie instytucje i firmy to akt wojny

Nikt już nie ma wątpliwości, że Rosja i Chiny wypowiedziały wojnę USA w globalnej sieci, którą boleśnie odczuło wiele firm, bo poczyniła ona ogromne starty finansowe. USA jednak niebawem odpowiedzą.

Ministerstwo Obrony Stanów Zjednoczonych nie będzie stać bezczynnie podczas gdy cyberżołnierze finansowani przez rządu Chin i Rosji paraliżują życie agencji i instytucji rządowych oraz wielu korporacji. To już nie jest tylko incydent czy szpiegostwo, mówimy tutaj o prawdziwej wojnie pomiędzy mocarstwami, w której pojawiają się ofiary, a to dopiero początek.

„Trudno już mówić o incydentach czy szpiegostwie, przesuwamy się w kategorię aktów wojny” - ocenia cytowany przez Le Monde ekspert Julien Nocetti w odniesieniu do ostatnich cyberataków wymierzonych w amerykańskie instytucje. Przypominamy, że cyberżołnierze z Rosji i Chin dokonali ataków na setki obiektów na terenie USA, w tym na agencje związane z nadzorem broni jądrowej.

Reklama

Z każdym nowym dniem po wyborze Joe Bidena na prezydenta USA, notowanych jest coraz więcej cyberataków. Władimir Putin i Xi Jinping mają świadomość, że jego administracja utrzyma politykę zagraniczną Donalda Trumpa, która wiąże się z dbaniem o interesy tego supermocarstwa, dlatego wrogowie muszą uderzać w newralgiczne struktury USA, by pokazać, że nie boją się takiego podejścia.

Rząd Stanów Zjednoczonych zamierza w najbliższym czasie odpowiedzieć na te ataki w świecie wirtualnym, które mają bardzo namacalne skutki w świecie rzeczywistym. Możemy spodziewać się nie tylko ataków na firmy rosyjskie czy chińskie, ale akcje dużo bardziej bolesne dla tych krajów, a mianowicie nałożenie sankcji na polityków czy korporacje.

Jednym z efektów planu rządu USA jest ostre blokowanie na rynku krajowym takich gigantów jak Huawei. Joe Biden w ostatnich dniach utrzymał politykę Donalda Trumpa, co oznacza, że firma ta jest już ostatecznie skończona w tym kraju. Podobnie miało stać się z Xiaomi, ale na razie firma wygrała i może działać w USA. Jednak możemy spodziewać się, że ta sytuacja nie potrwa długo i ostatecznie nie tylko Xiaomi, ale wiele innych firm zniknie z rynku.

Źródło: GeekWeek.pl/CNN/PAP/Le Monde / Fot. Pexels

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy