Politycy mają internautów głęboko...
... w poważaniu. Nie tylko polscy. Angielscy też. Wydawać by się mogło, że tuż przed wyborami w Anglii kandydaci powinni dbać o każdy glos - także i sieciowców. Tymczasem tak nie jest.
Jeden z angielskich portali dokonał eksperymentu wysyłając do kandydatów ze stworzonego w tym celu neutralnego "prywatnego" konta e-mail o treści "Proszę mi powiedzieć w jaki sposób mam na Pana/Panią glosować". Na 749 takich e-maili jedynie 13 doczekało się odpowiedzi