Przez Ubuntu nie miała internetu

Amerykanka, która kupiła notebooka firmy Dell twierdzi, że przez system operacyjny Ubuntu nie mogła połączyć się z internetem, a co za tym idzie - miała problemy na studiach.

Amerykanka, która kupiła notebooka firmy Dell twierdzi, że przez system operacyjny Ubuntu nie mogła połączyć się z internetem, a co za tym idzie - miała problemy na studiach.

Niejaka Abbie Schubert z Madison w stanie Wisconsin zamówiła notebooka firmy Dell za 1100 dolarów. Wszystko poszło bez problemów, a na podany przez nią adres dostarczono odpowiedni komputer. Jednak pani Schubert nie spodziewała się, że będzie musiała korzystać z systemu operacyjnego Ubuntu - napisał serwis The Register.

Amerykanka zadzwoniła do lokalnej stacji telewizyjnej i powiedziała, że "coś o nazwie Ubuntu" sprawiło, że nie mogła się ona połączyć z internetem, a co za tym idzie - korzystać z internetowych kursów oferowanych przez jej uczelnię. Ubuntu to jeden z darmowych systemów operacyjnych powstałych na bazie dystrybucji Linuksa.

Reklama

Pracownicy pomocy Della mieli poradzić Abbie Schubert, aby ta nie rezygnowała z Ubuntu, ponieważ ten system gwarantuje jej "wszystko, co potrzebne" - napisał The Register. Jak się jednak okazało - początkująca użytkowniczka miała problemy. Takie aplikacje jak Word nie mogły zostać zainstalowane na komputerze z Ubuntu, a internet oferowany przez operatora Verizon "nie chciał się uruchomić" (zapewne nie było możliwości zainstalowania sterowników dostarczanych przez Verizon do modemu - przyp. red). Te przeszkody sprawiły, że Amerykanka - jak sama twierdzi - musiała zrezygnować z nauki on-line.

ŁK

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Amerykanie | problemy | Dell | firmy | System operacyjny | Ubuntu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama