Reakcja na zbrodnię

Amerykańscy internauci błyskawicznie zareagowali na atak terrorystów. Spontanicznie Powstało kilkanaście stron WWW informujących na bieżąco o wydarzeniach i próbujących organizować pomoc. Dało się także zauważyć "drugą stronę zjawiska" Powstało kilkanaście antyarabskich kanałów IRC (o nazwach m.in. "Nuke-the-arabs" czy "kill-the-arabs").

Amerykańscy internauci błyskawicznie zareagowali na atak terrorystów. Spontanicznie Powstało kilkanaście stron WWW informujących na bieżąco o wydarzeniach i próbujących organizować pomoc. Dało się także zauważyć "drugą stronę zjawiska" Powstało kilkanaście antyarabskich kanałów IRC (o nazwach m.in. "Nuke-the-arabs" czy "kill-the-arabs").

Włamano się na kilkanaście islamskich serwerów zastępując ich strony główne ekranami z napisem "Mordercy" i "Tchórze". Muzułmańscy internauci zamieszkali w stanach usiłują natomiast wykorzystać sieć do odcięcia się od ataków terrorystycznych i tworzenia jedności wszystkich Amerykanów w obliczu tragedii. Jakiś "normalny inaczej" usilował sprzedać przez internet (w serwisie eBay) wieże World Trade Center w momencie gdy na CNN pojawiła sie informacja o tym, ze mogą się one zawalić

Wszystko to spowodowało bardzo duże obciążenie sieci, do tego stopnia, że amerykańscy dostawcy internetu wczoraj wieczorem oficjalnie zaapelowali o wstrzemięźliwość w korzystaniu z Internetu. "Sieć może być potrzebna do koordynacji ratunku i pomocy" - czytamy w komunikacie

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: zbrodnie | internauci | reakcja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy