Rosyjscy hakerzy atakują Ukrainę. Cyberwojna nam grozi czy może już trwa?
Rosjanie w Sieci nie próżnują i wykradają Ukrainie dokumenty. To początek cyberwojny czy raczej jej kolejny etap?
Jak donosi "Financial Times", zaatakowane zostały komputery znajdujące się w biurze premiera Ukrainy, Arsenija Jaceniuka. Na celownik wzięto także sprzęty w ambasadach, w tym również polskiej. Rosyjscy hakerzy zdobyli “poufne informacje dyplomatyczne".
Bronią hakerów jest wirus Wąż, następca szkodliwego oprogramowania, który w 2008 roku narobił wiele złego w Pentagonie.
Rafał Trzaskowski, minister administracji i cyfryzacji na antenie TVN24 Biznes i Świat przyznał, że Rosjanie nie pokazali wszystkich swoich możliwości i nie wiadomo, co hakerzy mogą chcieć osiągnąć. Na szczęście uspokaja:
"(...) nie należy się spodziewać drastycznego ataku, bo nie jesteśmy w stanie wojny, a poważny cyberatak byłby równy z deklaracją wojny."
Teoretycznie jesteśmy bezpieczni, o czym świadczą wygrane przez Polaków treningowe zawody. Niestety niebawem może się okazać, że swoją siłę trzeba będzie udowodnić w praktyce.
Adam Bednarek