Tego nie sprzedajemy

Aukcyjny serwis sieciowy eBay usunął wystawione na sprzedaż dokumenty związane z niedawna egzekucja Timothy McVeigha (m.in. kartkę zawierającą ostatni wiersz przestępcy - napisany ręcznie przez skazańca oraz urzędowy certyfikat potwierdzający zgon McVeigha). Kopie tych dokumentów oferował (za 8 USD) niejaki Roy Young.

Aukcyjny serwis sieciowy eBay usunął wystawione na sprzedaż dokumenty związane z niedawna egzekucja Timothy McVeigha (m.in. kartkę zawierającą ostatni wiersz przestępcy - napisany ręcznie przez skazańca oraz urzędowy certyfikat potwierdzający zgon McVeigha). Kopie tych dokumentów oferował (za 8 USD) niejaki Roy Young.

Twierdzi on, ze zysk zamierzał przekazać na rzecz stowarzyszenia rodzin ofiar zamachu bombowego w Oklahomie, za który McVeigh został skazany na śmierć. W ciągu dwóch dni sprzedał 15 kopii. Potem ofertę usunięto.

Rzecznik eBay Kevin Pursglove stwierdził, że oferta naruszała zasady aukcji nie dopuszczające promowania lub sponsorowania przestępców. Jednakże tłumaczenie to nie wypada zbyt przekonywująco, bowiem na eBay można nadal kupić setki przedmiotów związanych z egzekucją McVeigha

"To jest chore" - twierdzi Marsha Kight - matka jednej z ofiar zamachu. "Obrzydliwość. Nie przypuszczałam, ze w moim kraju żyje tyle osób którzy albo żerują na cudzym nieszczęściu, albo dają takim indywiduom zrobić"

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: eBay
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy