UE i USA - wymiana danych bankowych

Wiele wskazuje na to, że trwające od lipca pertraktacje między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi w sprawie przekazywania danych organizacji finansowej SWIFT (Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication) zakończą się podpisaniem porozumienia bez konsultacji z europarlamentarzystami.

Ostatnia tura rozmów z końca września przyniosła spore postępy - donosi niemiecka gazeta "Handelsblatt", powołując się na osobę z kręgów dyplomatycznych. Planowane porozumienie musi zacząć obowiązywać jeszcze w grudniu, gdyż w przeciwnym razie proces przekazywania amerykańskim urzędom informacji na temat międzynarodowych przelewów może napotkać przeszkody. Ponadto w ciągu najbliższych kilku miesięcy mogą zajść zmiany w prawie unijnym, jeśli tylko wejdzie w życie traktat reformujący z Lizbony. Gdy tak się stanie, eurodeputowani otrzymają prawo głosu w sprawie kształtu porozumienia, a kwestie ochrony danych będą wówczas zdefiniowane w sposób bardziej restrykcyjny.

Reklama

Tymczasem pojawiły się informacje o gotowym projekcie umowy, który ma zostać przyjęty przez unijnych ministrów sprawiedliwości i spraw wewnętrznych podczas jednego z najbliższych spotkań w październiku lub listopadzie. Zgodnie z jego treścią władze USA zapewnią obywatelom Unii takie same gwarancje w kwestii ochrony danych jak Amerykanom, a więc na przykład możliwość wglądu do akt i dokonywania korekt. Ponadto obie strony zobowiązują się, że bazy danych będą wykorzystywane wyłącznie do walki z terroryzmem, a nie innych celów, jak choćby ściganie przestępców. Warto jednak mieć na względzie, że w dzisiejszej rzeczywistości politycznej pod hasłem "walka z terroryzmem" rozumie się czasem nawet zakazywanie robienia zdjęć autobusom. Trudno więc zgodzić się z tym, że taki zapis zabezpieczy przed nadużyciami, jeśli nie zostanie on doprecyzowany.

Ponadto Waszyngton obiecał dalsze dzielenie się z Europą własnymi spostrzeżeniami na temat potencjalnych zagrożeń. Państwa Wspólnoty Europejskiej mogłyby też same inicjować proces wyszukiwania w amerykańskiej antyterrorystycznej bazie danych. W trakcie rozważań nad transatlantycką współpracą pojawił się też pomysł utworzenia przez Unię Europejską projektu Terrorist Finance Tracking Program (TFTP), w ramach którego ta mogłaby samodzielnie przetwarzać dane na temat przelewów. Stany Zjednoczone byłyby gotowe wspomagać taki system za pośrednictwem wskazanego operatora zgodnie z wymogami Brukseli.

Umowa o SWIFT mogłaby stać się bodźcem do budowy wspólnych antyterrorystycznych baz danych. W przypadku planowanego porozumienia do negocjacji pozostaje jeszcze kilka podstawowych kwestii, takich jak określenie definicji terroryzmu oraz omówienie metod działania i ewentualnych roszczeń zwrotnych. Wydaje się to nieco dziwne, że USA i przedstawiciele Wspólnoty Europejskiej muszą porozumieć się w kwestii tego, czym jest terroryzm, skoro przez ostatnich kilka lat w oparciu o to pojęcie usankcjonowano wiele nowych praw i rozporządzeń - zarówno na Starym Kontynencie, jak i w Stanach Zjednoczonych.

Zlokalizowana w Belgii sieć SWIFT skupia dane o przelewach z 8 tysięcy banków z ponad 200 krajów. Przez SWIFT dokonywanych jest codziennie średnio 15 milionów transakcji i transferów o wartości sięgającej 4,8 biliona euro. Zaliczają się do tego także przelewy wewnątrzunijne. Jesienią 2007 roku organizacja SWIFT zapowiedziała, że do końca bieżącego roku przeniesie swoje centrum obliczeniowe do Szwajcarii. Wówczas całość danych przekazywanych między instytucjami europejskimi pozostanie na terenie Europy. Oznacza to odcięcie amerykańskim organom finansowym dostępu do tych danych za pośrednictwem serwerów lustrzanych - i właśnie temu obie strony chcą zapobiec, podpisując przejściową umowę. Według informacji Rady Ministrów UE w 2010 roku ma być dyskutowane długotrwałe porozumienie z udziałem Parlamentu Europejskiego.

HeiseOnline
Dowiedz się więcej na temat: USA | wymiana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy