USA tępią strony newsowe

Niedawno głośno było o tym, że Rosjanie wymusili zamknięcie strony internetowej na Litwie (na marginesie: strona ta już wznowiła działalność, tyle, że na serwerze w Finlandii). Okazuje się, że podobne metody stosują także Stany Zjednoczone.

Niedawno głośno było o tym, że Rosjanie wymusili zamknięcie strony internetowej na Litwie (na marginesie: strona ta już wznowiła działalność, tyle, że na serwerze w Finlandii). Okazuje się, że podobne metody stosują także Stany Zjednoczone.

Władze USA wymusiły bowiem zamknięcie ok. 20 niezależnych brytyjskich serwisów newsowych prowadzonych przez firmę Indymedia, a znajdujących się na serwerach amerykańskiego dostawcy z San Antonio.

Powodem takiej operacji było najprawdopodobniej (podobnie, jak w przypadku wspomnianej litewskiej strony) podejrzenie o "wspomaganie terroryzmu". Indymedia nie wie, o co chodzi, bo pozew skierowano do dostawcy, a ten "zapadł się pod ziemię". "Nie jesteśmy terrorystami" - twierdza przedstawiciele Indymedia. "Zapewne komuś nie spodobała się nasza krytyka niektórych poczynań Busha i Blaira. Ciekawe jest także to, że nasze serwery zamknięto tuż przed naszym wystąpieniem na Europejskim Forum Socjalnym, gdzie będziemy mówić o prawach do swobodnej wypowiedzi w mediach" - mówią przedstawiciele agencji Indymedia.

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy