Walentynki - święto złodziei
Zbliżające się walentynki są, jak co roku, sprytnie wykorzystywane przez cyberprzestępców. Wraz z walentynkową pocztą, internauci otrzymują groźne wirusy i trojany, które mogą umożliwić nieautoryzowany dostęp do komputerów. Sprawdzając e-maile warto więc zwrócić uwagę na potencjalnie groźne wiadomości.
"Increase your length, the best valentine's gift"
"Get it before Valentine's day and watch her smile"
"The Best Valentine's Day Present Ever...".
Firma ESET przypomina z kolei o walentynkowym zagrożeniu ze strony robaka Waledac. Wirus ten występuje już w ponad 40 wariantach i ukrywa się w załącznikach poczty elektronicznej, zawierających pliki wykonywalne o nazwach m.in. meandyou.exe oraz you.exe. Komputer może zostać zainfekowany także podczas wizyty na stronie z elektroniczną kartką walentynkową, do której kieruje link zamieszczony w wiadomości.
Infekcję inicjuje sam internauta poprzez uruchomienie załączonego pliku lub poprzez kliknięcie wspomnianej kartki z grafiką przedstawiającą serca. Chwilę po tym, w systemie operacyjnym zagnieżdża się koń trojański, który kopiuje wszystkie dane ze skrzynki adresowej użytkownika i przesyła je do zdalnego komputera. Zgromadzone w ten sposób informacje posłużą twórcom Waledaca do rozesłania złośliwego robaka do kolejnych internautów lub do zasypania ich skrzynek niechcianym spamem.
W jaki sposób zabezpieczyć się przed robakiem Waledac i innymi zagrożeniami? Tradycyjnie najlepszą ochronę zapewniają programy antywirusowe. Użytkownicy, którzy z nich korzystają powinni więc sprawdzić, czy rozwiązania te dysponują aktualną bazą sygnatur. Osoby, które z antywirusów nie korzystają mogą zapobiec infekcji zachowując wzmożoną czujność podczas przeglądania otrzymanej poczty - radzi firma ESET.
- Pamiętajmy, żeby korzystać tylko z bezpiecznych i godnych zaufania serwisów internetowych, gdy będziemy ściągać wirtualne kartki lub kupować przez internet upominki. Aktualna wersja programu zabezpieczającego da nam pewność, że nasz komputer jest odpowiednio chroniony - wtóruje Piotr Nogaś z firmy Symantec.